reklama

Przy rodzicielstwie zastępczym trzeba mieć wrażliwość

Opublikowano:
Autor:

Przy rodzicielstwie zastępczym trzeba mieć wrażliwość - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościAktualnie w powiecie krotoszyńskim funkcjonuje niemal 100 rodzin zastępczych.

Powiatowe Dni Rodzicielstwa Zastępczego w powiecie krotoszyńskim organizowane są od 2010r. i od samego początku były współorganizowane przez krotoszyński PCPR oraz środowisko rodzin zastępczych. W tym roku obchody pokrzyżował w znacznym stopniu koronawirus i większość przedsięwzięć, wspierających kampanię rodzicielstwa zastępczego, niestety nie dojdzie do skutku. Natomiast piecza zastępcza na terenie powiatu krotoszyńskiego funkcjonuje od 20 lat i dziś może się poszczycić grupą 99 rodzin zastępczych, które mają pod swoją opieką 153 dzieci.

Na terenie powiatu krotoszyńskiego nie ma żadnej całodobowej placówki opiekuńczo-wychowawczej. Myśmy skupili się na pieczy zastępczej i to się sprawdza, bo przynosi to lepsze efekty. Dzieci lepiej funkcjonują. Uczą się na poziomie wyższym, często w szkołach policealnych czy uczelniach. Zdecydowanie korzystniejsze dla dziecka jest środowisko rodziny zastępczej, co dostrzegamy na przestrzeni tych 20 lat. Natomiast dzieci w placówkach opiekuńczo-wychowawczych, to przede wszystkim duży koszt dla powiatu – wyjaśnia Andrzej Piotrowski, dyrektor PCPR w Krotoszynie.

Cały czas jednak trwa inwestowanie w pieczę zastępczą oraz w jej zasoby ludzkie.

Co roku organizujemy szkolenia dla kandydatów na rodziny zastępcze. Dzięki temu udaje się tę sieć usług rozszerzyć. Wtedy to zaplecze jest szersze a sąd ma możliwość umieszczania dzieci w pieczy zastępczej, bo świadczymy także usługę dla powiatów ościennych. Takich dzieci z innych powiatów jest niemal 50 – wylicza szef PCPR.

 

Wspieranie działań rodzin zastępczych

16 rodzin zastępczych, działa w ramach Stowarzyszenia Zastępczego Rodzicielstwa „Famuła” w Krotoszynie, które mają pod swą opieką około 50 dzieci. Organizacja ponadto zajmuje się m. in. organizacją licznych szkoleń dla rodzin zastępczych, wypoczynku dla dzieci oraz imprez integracyjnych.

Plany w tym roku były bardzo duże, bo mieliśmy na cały tydzień wyjechać do Elbląga, gdzie dzieci z rodzin zastępczych miałyby możliwość przebywania na półkoloniach z Amerykanami. Koronawirus spowodował jednak, że musieliśmy przełożyć to na przyszły rok – ubolewa Lucyna Młodziuśka, prezes stowarzyszenia „Famuła” w Krotoszynie.

Dużym wsparciem dla krotoszyńskich rodzin zastępczych jest Lions Club Krotoszyn, który organizuje i finansuje letni wypoczynek dla dzieci. Dotychczas z wakacji ufundowanych przez „Lwy” skorzystało niemal 200 dzieci, a wartość przedsięwzięć oszacowano na ponad 161 tys. zł.

Niestety w tym roku te kolonie nie doszły do skutku z powodu sytuacji epidemicznej, jaka jest, a Lions Club przeznaczył środki na wsparcie dla krotoszyńskiego szpitala. (…) Mamy nadzieję, że to się zmieni w przyszłym roku i wrócimy na ten odpowiednie tory Dni Rodzicielstwa Zastępczego, bo świetnie się one wpisywały w krotoszyńskie imprezy, gdzie kampania miała pozytywny efekt – wskazuje Andrzej Piotrowski.

Z kolei od połowy czerwca PCPR przystępuje do realizacji projektu „Laboratorium Rodziny – wsparcie rodzin Południowej Wielkopolski”. W ramach projektu rodziny zastępcze będą mogły skorzystać m. in. z poradnictwa dotyczącego zabezpieczenia praw małoletnich, terapii traumy czy warsztatów dotyczących relacji i budowania więzi.

 

Piecza zastępcza, to ciągła praca z drugim człowiekiem

Właśnie poprawne relacje rodzinne i umiejętność zawierania więzi przez dzieci z rodzin zastępczych, to fundament późniejszego ich sukcesu, w dorosłym życiu.

Dziecko, które potrafi tworzyć więzi, w dorosłym życiu również będzie umiało to czynić. W domu dziecka jest to zdecydowanie trudniejsze, aniżeli w rodzinie zastępczej, a później trudno jest takiemu dziecku np. utrzymać związek. Dlatego tak ważny jest ten początek, a więc okres dzieciństwa – przekonuje Lucyna Młodziuśka.

Członkowie rodzin zastępczych a także instytucje je wspierające nie ukrywają, że piecza zastępcza to niekończąca się praca nie tylko z dzieckiem, ale także z samym sobą.

Trzeba współpracować z rodzicami dziecka, bo oni mają prawo się zmienić a i dziecko zawsze ma prawo do nich wrócić. Jesteśmy tylko częścią tych porozrzucanych puzzli, które trzeba poukładać dla dobra dziecka – podkreślają członkowie „Famuły”.

I jeszcze jedna rzecz.

Przy rodzicielstwie zastępczym trzeba mieć wrażliwość. Tutaj się jednak pracuje z drugim człowiekiem. Trzeba mieć to poczucie, że przyjmuje się do domu tak naprawdę obce dziecko od rodziny, bo to jest punkt wyjścia, ale później musi iść za tym wiedza, otwartość oraz ciągła nauka – zwracała uwagę Renata Zych – Kordus z krotoszyńskiego PCPR.

 


Czytaj także:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo