Trwa spór, przed łódzką Temidą, pomiędzy Sulmierzycami a prywatnym przedsiębiorcą - Marianem Nowickim, współwłaścicielem firmy ?Novbau? ze Sławoszowic. Pomóc miał mediator, ale sprawa nie jest łatwa, bo dotyczy kasy.Biznesmen twierdzi, że Sulmierzyce są mu winne ponad 300 tys. zł za wykonane roboty na poddaszu budynku miejscowej szkoły. Chodzi mu o 154 tys. zł za zaległą fakturę oraz 200 tys. zł za roboty dodatkowe. Z kolei miasto nałożyło na przedsiębiorcę 300 tys. zł kary za, jak mówi burmistrz, nieterminowe wykonanie zadania. I połowę tej kwoty ?odciągnęło? sobie nie płacąc wykonawcy za wspomnianą fakturę. Pisaliśmy już o tym na łamach ?Gazety Krotoszyńskiej?. Spór ma rozstrzygnąć łódzki sąd.
Trwa spór, przed łódzką Temidą, pomiędzy Sulmierzycami a prywatnym przedsiębiorcą - Marianem Nowickim, współwłaścicielem firmy „Novbau” ze Sławoszowic. Pomóc miał mediator, ale sprawa nie jest łatwa, bo dotyczy kasy.Biznesmen twierdzi, że Sulmierzyce są mu winne ponad 300 tys. zł za wykonane roboty na poddaszu budynku miejscowej szkoły. Chodzi mu o 154 tys. zł za zaległą fakturę oraz 200 tys. zł za roboty dodatkowe. Z kolei miasto nałożyło na przedsiębiorcę 300 tys. zł kary za, jak mówi burmistrz, nieterminowe wykonanie zadania. I połowę tej kwoty „odciągnęło” sobie nie płacąc wykonawcy za wspomnianą fakturę. Pisaliśmy już o tym na łamach „Gazety Krotoszyńskiej”. Spór ma rozstrzygnąć łódzki sąd.
Mediacje nic nie dały
Niestety mediator niewiele wskórał, strony się nie dogadały. – Spędziliśmy na rozmowach dwie godziny i ostatecznie spełzły one na niczym. Pan Nowicki nie chce ustąpić i nadal domaga się wypłaty pieniędzy – mówi Dariusz Dębicki, burmistrz Sulmierzyc. Odmiennego zdania jest przedsiębiorca. – Przecież zrezygnowałem ze 100 tys. zł za roboty dodatkowe. Jak się wkurzę to skończą się targi i na kolejnej rozprawie powiem, żeby o wszystkim rozstrzygał sąd. Trzeba jednak pamiętać, że cały czas płyną odsetki od moich ponad 300 tys. zł. Jest to pół miliona rocznie, a mija trzeci rok – wylicza Marian Nowicki. Póki co współwłaściciel „Novbau” wysłał pismo do przewodniczącego sulmierzyckiej rady z prośbą o spotkanie z radnymi. – Żeby przedstawić im sytuację – mówi Marian Nowicki. Czy rajcy spotkają się z przedsiębiorcą? – Sam, jednoosobowo nie chcę podejmować takiej decyzji. Niech wypowiedzą się także inni – wyjaśnia Adam Orzeszyński.
„Od tego jest sąd”
Jak się dowiedzieliśmy rajcy nie zamierzają się spotykać z przedsiębiorcą. – Nie znamy dokumentacji, żeby wchodzić w szczegóły sprawy. Trzeba by przeanalizować niemal wszystko od początku, razem z wypowiedziami inspektora czy projektanta. Jak przyjedzie Nowicki to przedstawi tylko swój punkt widzenia. Od rozwiązania tego sporu są biegli i sąd. Niech oni rozstrzygną – wskazuje Krzysztof Pauliński. Podobnego zdania jest Daniel Kulawski. – Teoretycznie przed takim spotkaniem każdy radny musiałby przeanalizować wszystkie dokumenty – przekonuje rajca. Jak na stanowisko radnych zareagował Marian Nowicki? – W takim razie niech rozstrzyga sąd i biegli. Nie jestem teraz w najgorszej sytuacji finansowej, więc mogę poczekać. Ciekawe, co powie społeczeństwo, jak miasto sprawę przegra i wówczas trzeba będzie zapłacić niemałe odsetki – mówi współwłaściciel „Novbau”