Justyna Biernacka z Rozdrażewa kształciła się na księgową, ale zanim ukończyła ten kierunek stwierdziła, że bardziej od zestawiania słupków liczb lubi tworzenie kompozycji florystycznych. A jeszcze bardziej kręci ją wytwarzanie ozdób i oryginalnych pamiątek wyłącznie z naturalnych składników – zero plastiku.
Od kilku lat prowadzi w Rozdrażewie małą kwiaciarnię. Oprócz wiązanek i bukietów można tam nabyć unikatowe ozdoby okolicznościowe, pamiątki, drobiazgi dekoracyjne. Większość z nich to wytwór jej rąk i wyobraźni. Ale zanim została florystka była księgową
Księgowość wybrałam przez praktyczne podejście do życia. Rodzice chcieli zapewnić mi jak najlepszy start i wykształcenie, a zarówno kilkanaście lat temu, jak i dziś, księgowość była i jest potrzebnym i poszukiwanym fachem. No ale trzeba mieć cierpliwość do cyferek i siedzenia na krześle – opowiada pani Justyna. I oddaje. - Wolę liczyć kwiaty, układać je w grupy i przygotowywać z nich coś, co urzeka
Ukończyła kilkanaście kursów decoupage'u, malowania na szkle i innych odmian rękodzieła. Dziś sama prowadzi warsztaty i przekazuje zdobytą wiedzę innym. A miłośnicy oryginalnych pamiątek w maleńkiej kwiaciarni przy rozdrażewskim rynku znajdą na pewno coś godnego uwagi. Jeśli mamy własną koncepcję prezentu dla kogoś wyjątkowego, to możemy przekazać ją pani Justynie a ona wykona zamówienie.
Do wykonywania swoich prac używa tylko naturalnych materiałów. Żadnego plastiku i tworzyw sztucznych, bo raz, że tandeta, dwa – nieekologicznie, trzy – brzydko pachnie. Swoje ozdoby twarzy z drewna, gipsu, ceramiki, wełny, lnu, czy mchu leśnego. Jeśli ktoś zadaje sobie pytanie, do czego można wykorzystać mech, musiałby zobaczyć instalację drewnianego zajączka wielkanocnego na trawce, którą imituje właśnie mech