reklama
reklama

Krotoszyn. Operacja to jedyna szansa dla nienarodzonego chłopca

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: archiwum prywatne pani Pauliny

Krotoszyn. Operacja to jedyna szansa dla nienarodzonego chłopca - Zdjęcie główne

foto archiwum prywatne pani Pauliny

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości 29-letnia Paulina z Krotoszyna walczy o życie nienarodzonego synka. Jedyną szansą dla chłopca jest wyjazd do Stanów Zjednoczonych.
reklama

Jestem w ciąży, dziecko ma przepuklinę mózgową 6x5 cm w części potylicznej. W worku przepuklinowym znajdują się półkule mózgu oraz płyn mózgowo - rdzeniowy - obrazuje pani Paulina z Krotoszyna. 

Niestety, by jej synek miał szansę na przeżycie potrzebne są badania i kosztowna operacja. 

Musimy wykonać badania WES które są nierefundowane, kosztują 14 tysięcy złotych, oprócz tego nikt w Polsce nie chce podjąć się operacji i jedyna opcja to Nowy Jork ale konsultacja, kwalifikacja i operacja kosztują - przyznaje pani Paulina. 

Nienarodzony chłopiec jest bardzo chory. Rodzice robią jednak wszystko, by dać mu szansę na przeżycie i radosną przyszłość. Założyli więc zbiórkę, by zebrać pieniądze potrzebne na wyjazd do Stanów Zjednoczonych. 

Główka synka - przez to, że mózg w większości wyleciał przez otwór w kości - jest mniejsza, więc operacja musi polegać na wsadzeniu mózgu do głowy i ewentualnej plastyce. W Polsce jedyne co usłyszeliśmy, to pogodzić się ze śmiercią dziecka. Oprócz przepukliny synek ma skoliozę i brak nerki... czeka nas długa droga, a do tego potrzebne są kolosalne pieniądze, których nie posiadamy - przyznają rodzice. 

Na portalu zrzutka.pl utworzono zrzutę na operację chłopca. Potrzebne jest 600 tys. zł. 

Jest to jedyna szansa dla dziecka. W Polsce otoczą go tylko opieką podstawową i pozwolą umrzeć w naszych ramionach. Oprócz tego musimy wykonać badania genetyczne WES wg zaleceń lekarzy - mówi 29-latka. 

Rodziców chłopca nie stać na sfinansowanie tej operacji. Dlatego proszą wszystkich o pomoc licząc, że wspólnymi siłami uda się uratować życie ich synka. 

Błagam wszystkich ludzi z dobrymi serduszkami o pomoc, choćby w udostępnieniu zbiórki, aby dotrzeć do jak największej liczby osób. Liczy się dla nas każda złotówka, aby nasz syn miał szansę żyć. W domu mamy dwoje zdrowych dzieci, które również mocno to przeżywają... - prosi pani Paulina. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama