Oznacza to ni mniej ni więcej, że do lokalu wyborczego w Konarzewie pójdą głosować m. in. mieszkańcy Baszkowa oraz Konarzewa. Ten krok nie wszystkim jednak przypadł do gustu.
Mieszkańcy Baszkowa pytają, dlaczego lokal wyborczy w DPS-ie został zamknięty i teraz muszą pojechać zagłosować do Konarzewa? - dopytywała włodarza radna, Danuta Kułaga.
Burmistrz wyjaśnił, że w dobie pandemii, miał na względzie przede wszystkim bezpieczeństwo mieszkańców Domu Pomocy Społecznej w Baszkowie.
Żeby osoby z zewnątrz nie pojawiały się w DPS-ie, który jest klinicznie dla wszystkich zamknięty. Musieliśmy stamtąd wyprowadzić komisję otwartą. Został tylko zamknięty obwód wyborczy dla mieszkańców DPS – wyjaśnił Tomasz Chudy, burmistrz Zdun.
Ponadto zwrócił uwagę, że dzięki temu jest szansa na większą frekwencję.
Mieszkańcy Konarzewa podczas wyborów w niewielkiej ilości przyjeżdżali do DPS-u. Natomiast teraz konarzewianie będą mieli komisje u siebie, o co zabiegano od dawna, niestety bezskutecznie - zwrócił uwagę włodarz.
Jednocześnie dodał, że mieszkańcy przypisani do tej komisji, nie mogą oddać głosu w innym lokalu, bowiem tak są wytyczone przez komisarza obwody wyborcze.
Przeniesienie komisji do Konarzewa jest tymczasowe i ona wróci do Baszkowa. Choć uważam, że siedziba komisji powinna być w Konarzewie, bo proporcje wyborców z Konarzewa i Baszkowa w tej chwili się zmieniły i wyborców z Baszkowa jest dużo mniej, niż z Konarzewa – wskazywał Tomasz Chudy.