Basen w Krotoszynie. Dziewczynki przebierają się razem z chłopcami. Rodzice oburzeni

Opublikowano:
Autor:

Basen w Krotoszynie. Dziewczynki przebierają się razem z chłopcami. Rodzice oburzeni - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Dziewczynki i chłopcy ze szkół podstawowych z gminy Krotoszyn, którzy – w ramach lekcji – mają zajęcia na krytej pływalni „Wodnik” w Krotoszynie, przebierają się w jednej szatni. Część rodziców uczniów jest tym oburzona.

Uczniowie, którzy mają zajęcia na basenie dojeżdżają ze szkoły do krytej pływalni autobusem szkolnym. Następnie dzieci – zarówno chłopcy jak i dziewczynki – umieszczani są w jednej szatni, gdzie przebierają się przed i po zajęciach na basenie.

Takie zasady zostały wprowadzone w związku z epidemią koronawirusa. Część rodziców jest tym jednak oburzona.

Dzieci zmuszone są w maseczkach dojeżdżać w autobusach na basen, a potem umieszczane są razem, chłopcy i dziewczynki razem w jednej szatni,nierzadko ok. 60 osób w jednym pomieszczeniu – informuje nas jedna z czytelniczek portalu krotoszynska.pl.

Kobieta nie kryje swojego oburzenia.

Dzieci dzielą jedną szafkę na dwie osoby, przebywają w ścisku i przebierają się do naga koedukacyjnie – alarmuje.

Jest i taka grupa rodziców, która nawet nie wie, jakie zasady panują podczas zajęć lekcyjnych na basenie w Krotoszynie.

Powiedziała mi o tym dopiero koleżanka. Byłam zszokowana. Nie wiedziałam, że dzieci przebierają się razem. Porozmawiałam z córką, która jest w trzeciej klasie podstawówki i ona mi to potwierdziła. W tym wieku dziewczynki i chłopcy nie powinni się razem przebierać przecież – nie kryje oburzenia mama 9-latki z Krotoszyna.

 

KOEDUKACYJNE SZATNIE NA BASENIE W KROTOSZYNIE

Władze krotoszyńskiej pływalni „Wodnik” przyznają, że faktycznie chłopcy i dziewczynki z jednej szkoły są umieszczani w jednej szatni, jednak – jak podkreślają – w szatniach są oddzielone przebieralnie, w których dzieci mogą się przebrać.

Szatnie są koedukacyjne po to, żeby dzieci nie mieszały się pomiędzy szkołami. Po to są przebieralnie, żeby dzieci mogły się w nich w spokoju przebrać, nikt nie każe im się przebierać przy szafce – mówi Tomasz Niciejewski, dyrektor Centrum Sportu i Rekreacji „Wodnik” w Krotoszynie.

 

NAUCZYCIELE DECYDUJĄ ILE DZIECI KORZYSTA Z SZAFKI

Dyrektor „Wodnika” wskazuje również, że to nauczyciel, który opiekuje się dziećmi na basenie decyduje o tym, czy dzieci będą dzielić szafkę.

Nauczyciele decydują, ile zegarków biorą. Zegarków jest przygotowane tyle, że każdy uczeń może mieć oddzielną szafkę, ale zdarzają się również nauczyciele, którzy biorą połowę i przydzielają 2 dzieci do jednej szafki. To już nie od nas zależy – mówi Tomasz Niciejewski.

Nie ukrywa również, że zdarzają się sytuacje, gdy w szatni faktycznie jest kilkadziesiąt dzieci.

To są uczniowie z jednej szkoły. Przyjeżdżają na basen jednym autobusem i wbrew pozorom nie jest to jakaś ogromna liczba. Szatnie są przystosowane do takiej ilości osób – mówi Tomasz Niciejewski.

 

Po każdych zajęciach szatnie i zegarki są dezynfekowane i przygotowywane na przyjazd kolejnej grupy uczniów.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE