reklama

Sulmierzyce. Miasto szuka ugody z przedsiębiorcą

Opublikowano:
Autor:

Sulmierzyce. Miasto szuka ugody z przedsiębiorcą - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościChodzi o roszczenia związane z przebudową poddasza w miejscowej szkole. W sądzie przedsiębiorca domaga się ponad pół miliona złotych. Samorząd jest jednak skory do negocjacji.

O „bitwie o kasę”, która od kilku lat toczy się pomiędzy sulmierzyckim samorządem a przedsiębiorcą Marianem Nowickim, współwłaścicielem firmy „Novbau” ze Sławoszowic, a związanej z przebudową poddasza w Szkole Podstawowej w Sulmierzycach, pisaliśmy już wielokrotnie. Wprawdzie sprawa wisi na wokandzie łódzkiego sądu gospodarczego, cały czas trwają jednak rozmowy przy stole negocjacyjnym i strony próbują dojść do ugody, poza obliczem Temidy.

 

Pan Nowicki sam wystąpił z prośbą o spotkanie i próbę dogadania się, żeby ta sprawa dłużej nie ciągnęła się w sądzie. Najbliższa rozprawa została wyznaczona na początek września. Czym ona się skończy? Trudno powiedzieć. Z jednej strony cały czas lecą nam odsetki. Nowicki chce 550 tys. zł. Ile sąd zasądzi? Nie wiem. Natomiast chciałbym tę sprawę raz na zawsze zakończyć i zamknąć za nią drzwi – stwierdził Dariusz Dębicki, burmistrz Sulmierzyc.

 

Po ostatnich burzliwych rozmowach, które miały miejsce kilka dni temu, na stole negocjacyjnym pojawiła się kwota 450 tys. zł, którą zaproponował przedsiębiorca, a na którą musiałby się zgodzić sulmierzycki samorząd.

 

Do tego dochodzi jeszcze 20 tys. zł na wynagrodzenie dla pani mecenas, za prowadzenie sprawy pana Nowickiego przed sądem przez ostatnie 5 lat. Być może pan Nowicki zgodzi się, by jeszcze ten koszt podzielić na pół. Natomiast ta kwota byłaby i tak o niemal 100 tys. zł mniejsza, aniżeli ta, którą może nam zasądzić sąd – zwracał uwagę włodarz.

 

Zaś sam przedsiębiorca wydaje się być nieprzejednany i mówi krótko.

 

Powiedziałem im, że dla mnie to nie ma znaczenia czy ja dostanę pieniądze w październiku czy grudniu. Natomiast myśmy im wcześniej i tak zeszli z ceny robót o 60 tys. zł, bo nie uwzględniamy malowania klas i korytarzy. Mają teraz temat do przemyślenia i albo w ciągu dwóch miesięcy zapłacą albo na jesień przyjdzie im zapłacić nie 470 tys. zł, a co najmniej 150 tys. zł więcej – zapowiedział Marian Nowicki, przedsiębiorca ze Sławoszowic.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo