Już od stycznia – o tym, gdzie będziemy odstawiać nasze śmieci decydować będą poszczególne samorządy. Część ekspertów uważa, że tzw. brak regionalizacji, może być fikcją. Bo niby gmina sama wybiera sobie instalację, ale to właśnie ten zakład musi zgodzić się na przyjęcie odpadów.
– W rejonie jest ich niewiele – więc rynek i tak jest już podzielony – mówią specjaliści.
Mimo to radny z Rozdrżewa, Dawid Bała, chciał wiedzieć, czy wprowadzane zmiany spowodują, że gmina pozbędzie się swojego udziału w zakładzie w Ostrowie? Wójt Dymarski przestrzegał jednak przed pochopnym działaniem. Bo, jak mówił, gdyby śmieci nadal odstawiane były do Ostrowa - to udział daje gwarancję niższej ceny za usługę.
– Ponadto nie jest to kwota, która uratowałaby budżet, dlatego nie działałbym pochopnie – precyzował Mariusz Dymarski – wójt Rozdrażewa.
To nie do końca usatysfakcjonowało rajcę.
- Jeżeli tutaj mamy udział i możemy liczyć na niższe ceny, to może się tak stać, że w innym zakładzie opłacałoby się też mieć udział? – zastanawiał się Bała.
Jak będzie, okaże się od stycznia.