– Właściwie z inicjatywy mojej mamy i jej koleżanki. Natomiast swoją robotę wykonał tu m.in. murarz, cieśla i dekarz – precyzował na naszych łamach już jakiś czas temu Grzegorz Grobelny, były radny z Perzyc.
Tłumaczył wówczas, że ktoś w końcu musiał się tym zająć.
- Bo od wielu lat była mowa, że kapliczkę trzeba wyremontować . Jeszcze rok bądź dwa i wszystko by się rozpadło - mówił.
Na to nie pozwoliła lokalna społeczność. Parafianie zakasali rękawy i uratowali kapliczkę, która jest ważnym punktem na mapie wsi.
- Przed nią odbywają się majowe modlitwy – zwraca uwagę Grobelny.
Historia kapliczki sięga jeszcze lat przedwojennych. Co prawda nie ma dokumentów, które potwierdzałyby jej początki, ale są ustne wspomnienia najstarszych mieszkańców wsi .
– Wiadomo, że podczas II wojny światowej zniszczyli ją Niemcy. Odbudowano ją w 1948 r. - wspomina Grzegorz Grobelny.
I precyzuje, że ludzie odbudowali obiekt w czynie społecznym.
- Mój dziadek przekazał na to cegłę i dachówkę, a ludzie zrzucili się na wynajęcie murarzy. I tak, moim zdaniem długo to wytrzymało – mówi Grobelny.
Teraz kapliczka jest odnowiona.
- Wypiaskowaliśmy mieszczący się przy niej płotek, położyliśmy płytki oraz zamontowaliśmy nową więźbę dachową i wymieniliśmy dachówkę – wylicza Grzegorz Grobelny.
Przed kilkoma dniami podczas specjalnego nabożeństwa ks. Krzysztof Śliczny poświęcił odnowiony obiekt.
- Wiem, że jest dla was miejsce szczególne. Zwłaszcza w maju, kiedy spotykacie się tutaj na różańcu – mówił do parafian.