13 zł od osoby na miesiąc – tyle obecnie kosztował wywóz posegregowanych odpadów komunalnych z posesji w gminach zrzeszonych w „Eko Siódemce” - a więc w Krotoszynie, Kobylinie, Zdunach, Cieszkowie i mieście Sulmierzyce. Komu się segregować nie chciało, musiał wybulić 26 złotych od osoby. Ale te stawki przechodzą do historii. Teraz – dokładnie od września - zgodnie z nowymi wytycznymi - opłata wzrośnie odpowiednio do - 18 i 36 złotych. Dla gospodarstwa domowego, zamieszkiwanego przez 5 osób, oznacza to, że po podwyżce i przy segregacji rachunek poszybuje do kwoty 90 zł miesięcznie. Jeszcze więcej zapłacą ci co nie segregują nieczystości. Ich portfele uszczuplą się co najmniej o 600 zł w stosunku rocznym.
Konieczność podniesienia stawek za śmieci, przedstawiciele „Eko Siódemki” tłumaczą przede wszystkim wzrostem cen na tzw. bramie w Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych w Ostrowie Wlkp., gdzie trafiają odpady z naszych gmin. - Od stycznia można zaobserwować falę podwyżek w opłatach za gospodarowanie odpadami komunalnymi w całym kraju. Gminne budżety nie wytrzymywały dłuższego dotowania zaniżonych opłat, wobec czego mieszkańcy w całym kraju mają podwyższane stawki – wyjaśnia Marcin Gaszek, pracownik „Eko Siódemki” w Krotoszynie. I wskazuje, że w styczniu cena w RIPOK - za zagospodarowanie tony zmieszanych odpadów komunalnych - wzrosła z 322 zł do 449 zł, a w maju w górę poszła stawka za tonę odpadów BIO z 284 zł do 389 zł. Ponadto w czerwcu wzrosła cena odbioru tzw. wielkogabarytów. Podwyżce uległa także wysokość opłaty marszałkowskiej – w stosunku do 2018r. o 30 zł za 1 MG. W 2020 r. będzie to kolejne 100 zł. – Wszystkie te elementy składają się na wzrost kosztów całego systemu, co w konsekwencji przedkłada się na coraz wyższe opłaty ponoszone przez mieszkańców. (…) Przy kalkulacji należy jeszcze doliczyć m. in. koszty zbiórki odpadów i transportu ich do instalacji oraz obsługi Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych – argumentuje przedstawiciel „Eko Siódemki”.
Niestety wzrost opłat za śmieci nie niesie za sobą zmiany częstotliwości odbioru nieczystości z naszych posesji. - Rzadsza byłaby niewystarczająca, natomiast częstsza byłaby kosztowna. I wywołałaby uwstecznienie się mieszkańców w segregacji, co skutkowałoby spadkiem masy odpadów segregowanych i wzrostem masy tych zmieszanych. Co ostatecznie wiązałoby się z jeszcze droższą opłatą dla mieszkańców – wskazuje przedstawiciel „Eko Siódemki”. Zostanie więc po staremu – odbiór śmieci co dwa tygodnie. Rozważana jest jedynie częstsza, raz w tygodniu, w okresie letnim, zbiórka odpadów BIO.
Zaś o podwyżce, o której zdecydowano już w lipcu br., żaden z włodarzy nawet się nie zająknął, choćby podczas późniejszych posiedzeń sesji rady miejskiej. Usprawiedliwiony może czuć się jedynie włodarz Sulmierzyc. – Do czasu naszej sesji (5 sierpnia – przyp. red.) nie miałem informacji o podjętej uchwale w sprawie podwyżek, bo do końca lipca byłem na urlopie – wskazuje Dariusz Dębicki.