reklama
reklama

Ksiądz, który miał molestować Tomka z Koźmina Wlkp. został wydalony ze stanu duchownego

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Ksiądz, który miał molestować Tomka z Koźmina Wlkp. został wydalony ze stanu duchownego - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Ksiądz Arkadiusz H. został wydalony ze stanu duchownego. Właśnie zakończył się proces kanoniczny, podczas którego uznano księdza winnego molestowaniu dzieci. Wśród jego ofiar miał być m.in. 15-letni Tomasz z Koźmina Wlkp.
reklama

Ksiądz Arkadiusz H. - były wikariusz parafii św. Stanisława w Koźminie Wlkp. i były proboszcz parafii w Chwaliszewie - był negatywnym bohaterem filmu braci Sekielskich "Zabawa w chowanego". Dwa lata temu został oskarżony przez trzech dorosłych dziś mężczyzn o wykorzystywanie seksualne - wszystko wyszło na jaw dzięki głośnemu filmowi braci Sekielskich pt. „Zabawa w chowanego”.

Do przestępstw miało dochodzić, kiedy ofiary były ministrantami w dwóch parafiach diecezji kaliskiej: w Sycowie oraz Pleszewie.

Ofiarą księdza Arkadiusza H. miał być także 15-letni Tomasz z Koźmina Wlkp. Po filmie braci Sekielskich dorosły już dziś mężczyzna opowiedział nam swoją historię i przyznał, że także był ofiarą księdza. 

-Siedzieliśmy razem na tapczanie. W pewnym momencie zaczął się do mnie zbliżać. Nie wiedziałem, co się dzieje. Zaczął mnie całować, wkładać język w moje usta. W moim sercu pojawił się lęk i strach. Nie wiedziałem co mam zrobić, byłem wtedy osobą zamkniętą w sobie, lękliwą. Nic nie mówiłem. Nagle poczułem, że rozpina mi rozporek od spodni. Włożył mi rękę w majtki i zaczął mnie masturbować. Potem rozpiął swój i kazał mi robić to samo jemu. Ja jednak tego nie robiłem, czułem obrzydzenie. Po wszystkim wychodził do łazienki, żeby się masturbować. Potem wracał i rozmawiał ze mną, jak gdyby nigdy nic. Mówił do mnie „Tomaszu, tylko nie mów nic nikomu”. - wspominał na naszych łamach 41-latek. 

Ks. Arkadiusz H. przyznał się do winy

W sprawie księdza Arkadiusza H. toczyły się dwa równoległe procesy - karny i kanoniczny. Przed sądem w Pleszewie, gdzie toczyła się rozprawa ks. Arkadiusz H. przyznał się do winy. 

Ludzka słabość spowodowała, że dzisiaj, na podstawie także minionych miesięcy, wielu przemyśleń, wielu modlitw, przeproszenia w duchu i modlitwy wstawienniczej w intencji osoby pokrzywdzonej, raz jeszcze wyznaję ze skruchą swoją winę. I proszę pana Bartłomieja o wybaczenie moich słabości, moich grzechów i wnoszę o łaskę takiego braterskiego pojednania - jeśli jest to możliwe - ze strony osoby pokrzywdzonej przeze mnie. Bardzo serdecznie żałuję raz jeszcze. I mam świadomość, tak wiele zła swoją słabością, grzesznością dopuściłem się wobec pana Bartłomieja - mówił wówczas - podczas rozprawy w pleszewskim sądzie - ks. Arkadiusz H. 

Sąd w Pleszewie uznał ks. Arkadiusza H. za winnego. Karą były 3 lata pozbawienia wolności. Sąd orzekł również wobec oskarżonego zakaz wykonywania zawodu nauczyciela lub opiekuna dzieci i młodzieży na okres 10 lat.

Wyrok nie był jednak prawomocny - i ostatecznie odwołały się od niego zarówno obrona, jak i prokuratura - jako oskarżyciel publiczny.

Przedawnienie sprawy księdza Arkadiusza H. 

W apelacji prokuratura żądała podwyższenia kary do 6 lat pozbawienia wolności, a obrona wnosiła o zmniejszenie wyroku - na rok i 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu. Ostatecznie Sąd Okręgowy w Kaliszu zdecydował się sprawdzić kwestię „przedawnienia czynu karalnego”.

Pod koniec października minionego roku zapadł wyrok we wspomnianej sprawie karnej: zgodnie z którym Arkadiusz H. uniknie kary - ponieważ zgodnie z polskim prawem wspomniana głośna sprawa uległa przedawnieniu.

Diecezja Kaliska przegrała w sądzie

Równocześnie przed Sądem Okręgowym w Kaliszu toczył się proces cywilny - przeciwko Diecezji Kaliskiej. Pozew wpłynął od Jakuba Pankowiaka i Bartłomieja Pankowiaka - pisaliśmy o tym w 2021 roku. Chodziło o zadośćuczynienie za doznane krzywdy. W międzyczasie jeden z braci - Jakub Pankowiak - postanowił wycofać swoje roszczenia. Jak zaznaczał w rozmowie z portalem wiez.pl, złożenie pozwu o zadośćuczynienie finansowe było bowiem jedynie „narzędziem mającym służyć zmobilizowaniu diecezji kaliskiej do działania i do zmiany podejścia wobec osób pokrzywdzonych”. 

Ostatecznie zapadł wyrok w tej sprawie.

Sąd Okręgowy w Kaliszu zasądził od kurii kaliskiej 300 tys. zł odszkodowania na rzecz Bartłomieja Pankowiaka - z ustawowymi odsetkami. 

Jakub i Bartłomiej Pankowiakowie już na zawsze pozostaną synonimem walki o godność swoją i innych ludzi, jak również inicjatorami zmian systemowych w obrębie kościoła hierarchicznego. Ich konkretne działania nakierowane są nie na walkę z Kościołem in gremio, a o Kościół, jako wspólnotę wiernych, zachowanie czystości i zapewnienie bezpieczeństwa najmłodszym jego członkom - uzasadniała wyrok sędzia Arleta Konieczna.

Proces kanoniczny - ks. Arkadiusz H. uznany winnym

Teraz zakończył się także proces kanoniczny księdza Arkadiusza H. Duchowny został uznany winnym zarzucanych mu czynów oraz nałożono na niego karę wydalenia ze stanu duchownego. 

Historia, która wydarzyła się w diecezji kaliskiej, nigdy nie powinna mieć miejsca. Ta sprawa mnie po ludzku boli i jako księdza zawstydza. Współczuję wszystkim, którzy do dziś noszą konsekwencje przestępczych zachowań Arkadiusza H. Wykorzystanie seksualne dziecka przez duchownego należy do najcięższych przestępstw w Kościele. W prawie kościelnym wydalenie ze stanu duchownego to dla księdza najwyższy wymiar kary. Kara kościelna nałożona na duchownego jest aktem sprawiedliwości dla osób pokrzywdzonych. Jest to szczególnie ważne, gdy sprawa jest przedawniona w karnym prawie państwowym - informuje ks. Michał Włodarski, rzecznik prasowy diecezji kaliskiej.   

I dodaje. 

Każda historia dziecka skrzywdzonego przez księdza osłabia zaufanie do Kościoła. Naszą wiarygodność możemy odbudowywać tylko poprzez jednoznaczne działania, które sprawiedliwie karzą krzywdzicieli i pomagają osobom skrzywdzonym.  

Arkadiusz H. może odwołać się od tej decyzji. 

Rekurs, do którego skazany ma prawo według prawa kanonicznego, jest formą odwołania się od dekretu karnego. Gdyby tak się stało, ostateczna decyzja w sprawie należy do Kongregacji Nauki Wiary - wskazuje rzecznik diecezji kaliskiej. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama