27 marca ze szpitala w Krotoszynie na oddział paliatywny szpitala w Pleszewie przetransportowano 70-letniego mężczyznę. Trzy dni później – 30 marca – do pleszewskiego szpitala trafia drugi pacjent przewieziony ze szpitala w Krotoszynie – 75-latek.
To właśnie na oddziale wewnętrznym szpitala w Krotoszynie leżeli wcześniej mężczyźni, którzy trafili na oddział paliatywny pleszewskiego szpitala.
Niestety, od krotoszyńskich pacjentów zakażonych koronawirusem najprawdopodobniej zarażają się także inne osoby leżące na oddziale paliatywnym w Pleszewie i personel szpitala. Łącznie 30 osób. Trzy z nich już zmarły.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie szpitala w Krotoszynie
Dlatego też Narodowy Fundusz Zdrowia złożył zawiadomienie do prokuratury w związku z sytuacją w krotoszyńskim szpitalu i tym, co później wydarzyło się na oddziale paliatywnym w Pleszewie.- Do prokuratury rejonowej w Krotoszynie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa skierowane przez Wielkopolski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia w Poznaniu – mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Ostrowie Wlkp.
Krotoszyńska prokuratura – w celu zachowania obiektywizmu – przekazała sprawę do prokuratury okręgowej w Ostrowie Wlkp.
- Materiały zostały przekazane do prokuratury okręgowej w Ostrowie Wlkp., która – po zapoznaniu się – postanowiła prowadzić postępowanie w prokuraturze okręgowej, w ramach wydziału I śledczego – mówi rzecznik prasowy ostrowskiej prokuratury.
Krotoszyński szpital naraził życie i zdrowie pacjentów?
Postępowanie na razie jest na etapie wstępnym i odbywa się w sprawie, a nie przeciwko komuś. Śledczy sprawdzą, czy krotoszyński szpital naraził życie i zdrowie pacjentów oraz czy transport dwóch pacjentów do szpitala w Pleszewie odbył się zgodnie z prawem i procedurami.- Postępowanie dotyczy dwóch wątków. Kwestii związanej z zapewnieniem właściwej opieki nad pacjentami jednego z oddziałów oraz kwestii związanej z ich transportem do innej placówki medycznej – tłumaczy Maciej Meler.
W tej chwili prokuratura zbiera materiały dowodowe i planuje przesłuchania świadków.
- Postępowanie jest prowadzone w sprawie, będą przesłuchiwani świadkowie i gromadzony materiał. Dopiero później będzie można powoływać biegłych, bo to niewątpliwie będzie wymagało opinii biegłych – wskazuje rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Ostrowie Wlkp.
Lekarze z Krotoszyna nie wiedzieli, że pacjenci mają koronawirusa
Wicestarosta krotoszyński tłumaczy, że w momencie gdy dwóch pacjentów było transportowanych ze szpitala w Krotoszynie do Pleszewa – nikt nie wiedział, że są oni zarażeni koronawirusem.- O ile mi wiadomo, to kiedy byli przewożeni pacjenci do szpitala w Pleszewie, to jeszcze nikt nie wiedział, że są oni zarażeni, a pomiędzy szpitalami wszelkie kwestie były uzgodnione – mówi Paweł Radojewski.
I dodaje.
- Dzisiaj wszyscy mówią, że krotoszyński szpital zawinił, a tak naprawdę dopiero w okolicy 1 kwietnia poszły u nas badania, a ci pacjenci zostali przewiezieni bodajże 27 i 30 marca. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że w szpitalu takie rzeczy się zadzieją. Uczulaliśmy dyrektora szpitala, że w momencie, kiedy zaczęło się już coś dziać, aby było wszystko zaostrzone – wskazuje wicestarosta krotoszyński.
Paweł Radojewski przyznaje również, że dobrze, iż sprawą zajęły się niezależne instytucje.
- Moim zdaniem bardzo dobrze, że wyjaśni to organ zewnętrzny i nie będzie żadnych niedomówień w naszą stronę, że albo chcieliśmy dyrektorowi zaszkodzić albo że chcieliśmy jakiekolwiek zaniedbania ukryć. Jeżeli prokuratura dostrzeże jakieś uchybienia, to będziemy wówczas wyciągać konsekwencje – podkreśla Paweł Radojewski, wicestarosta krotoszyński.