reklama
reklama

W Wańkowej w Bieszczadach powstaje najdłuższa w Polsce i jedna z najdłuższych w Europie tyrolek. "Zjazd będzie niczym lot ptaka" [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i Świat Ma to być kolejny hit turystyczny skierowany do gości odwiedzających Bieszczady, ale także dla lokalnych mieszkańców. W Wańkowej, w gminie Olszanica powstaje najdłuższa w Polsce i jedna z najdłuższych w Europie tyrolek. Będzie mieć dwie linie o długości 1350 metrów, liny zaś będą zawieszone 48 metrów nad ziemią. Inwestycja ma być gotowa na przełomie sierpnia i września 2023 roku.
reklama

O powstaniu tyrolki w Wańkowej mówiło się już w momencie, kiedy planowano budowę wyciągu narciarskiego. Samorząd gminy Olszanica chciał zapewnić atrakcję mieszkańcom i turystom odwiedzającym Bieszczady, zarówno w okresie zimowym, jak i letnim.

Zima w Bieszczadach – podkarpackie atrakcje dla fanów białego szaleństwa

Od stycznia 2021 roku narciarze i snowboardziści w najzimniejszych miesiącach roku mogą cieszyć się szusowaniem po stoku największej stacji na Podkarpaciu. Fanom białego szaleństwa udostępniono między innymi najdłuższą w regionie czteroosobową kolej linową o długości prawie kilometra, wyciąg talerzykowy oraz ruchome chodniki. Ponadto przez cały rok funkcjonuje tam restauracja.

Nie tylko narty, czyli letnie hity, które mają przyciągnąć tysiące turystów

Po wybudowaniu wyciągu narciarskiego gmina Olszanica chciała przystąpić do następnego zadania, którym było wybudowanie najdłuższej w Polsce oraz jednej z najdłuższych w Europie tyrolek. Sprawy skomplikowały się poważnie w momencie wybuchu wojny w Ukrainie. Sytuacja za naszą wschodnią granicą spowodowała wycofanie się inwestora. Duży wpływ miały również wysokie koszty. Samorząd postanowił się nie poddawać i doprowadził do rozpoczęcia prac przy stworzeniu nowej atrakcji turystycznej.

Przejazd ma rozpoczynać się na górnej stacji wyciągu (620 m n.p.m.), a zakończyć 1350 metrów dalej, na górce naprzeciwko stoku (445 m n.p.m.).

Jak zauważa Robert Petka, zastępca wójta gminy Olszanica, będzie to nowoczesna atrakcja z najwyższym punktem znajdującym się na wysokości 48 metrów nad ziemią.

Nie chcemy, by osoby korzystające z tyrolki osiągały nie wiadomo jakie prędkości. Chodzi nam bardziej o przeżycia w czasie przejazdu. Ma to być moment na zobaczenie z tej perspektywy całej okolicy

– mówi Robert Petka.

Zjazd na siedząco czy "na Batmana"? 

Według planów, zjazd pierwszą liną będzie odbywał się na siedząco, z kolei drugą na tak zwanego Batmana, czyli na leżąco, głową w dół. Jest to o tyle dobre, że każdy będzie mógł sobie wybrać dowolną pozycję startową i do lotu.

Dwie liny i cały osprzęt to koszt około miliona złotych. Do tego dochodzą koszta fundamentów górnej i dolnej stacji czy uzbrojenie tego. Mamy na to pieniądze ze środków na tereny popegeerowskie

– dodaje zastępca wójta.

Ale to nie koniec inwestycji. W gminie Olszanica ma powstać także najdłuższy na świecie 400-metrowy tor do Summer Tubingu, czyli zjeżdżalni pontonowej. 

Letni sezon turystyczny rozpoczął się w Bieszczadach na początku czerwca. 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu zwielkopolski24.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama