Nagannie i chaotycznie ? tak zdaniem niektórych radnych z gminy Zduny pracuje załoga kaliskiej firmy ?Eko?, która od niedawna odbiera odpady z gospodarstw domowych. - Mamie urwali dekiel od kubła ? grzmi Mirosław Karwik.- Ostatnio zaczepili do samochodu kubeł i ciągnęli go za autem kilka metrów, zanim kierowca zorientował się w sytuacji. Dobrze, że śmietnik był na kółkach, bo rozwaliliby i kubeł, i kostkę brukową ? tak pracę załogi kaliskiej firmy ?Eko?, która od niedawna odbiera odpady z gospodarstw domowych w gminie Zduny, opisywał radny, Mirosław Karwik. I skarżył się. - Mamie urwali dekiel od kubła. W ten sposób tylko poniszczą nam kubły i za rok trzeba będzie kupić nowy ? grzmiał rajca.
Nagannie i chaotycznie – tak zdaniem niektórych radnych z gminy Zduny pracuje załoga kaliskiej firmy „Eko”, która od niedawna odbiera odpady z gospodarstw domowych. - Mamie urwali dekiel od kubła – grzmi Mirosław Karwik.- Ostatnio zaczepili do samochodu kubeł i ciągnęli go za autem kilka metrów, zanim kierowca zorientował się w sytuacji. Dobrze, że śmietnik był na kółkach, bo rozwaliliby i kubeł, i kostkę brukową – tak pracę załogi kaliskiej firmy „Eko”, która od niedawna odbiera odpady z gospodarstw domowych w gminie Zduny, opisywał radny, Mirosław Karwik. I skarżył się. - Mamie urwali dekiel od kubła. W ten sposób tylko poniszczą nam kubły i za rok trzeba będzie kupić nowy – grzmiał rajca.
Konsekwencje poniesie firma
Uspokoić próbował go wiceburmistrz Zdun. - Wszelkich roszczeń w przypadku zniszczeń trzeba dochodzić w firmie, która zajmuje się wywozem odpadów – sugerował Miłosz Zwierzyk. Potwierdza to przedstawiciel kaliskiej spółki.
W takich sytuacjach wszczynane jest przez nas postępowanie wyjaśniające. Zgodnie z procedurą w siedzibie „Eko Siódemki” należy złożyć pismo z wyjaśnieniem całej sytuacji. My ze swej strony wówczas przeprowadzamy rozmowę z pracownikami, przeglądamy monitoring mieszczący się na autach i podejmujemy decyzję. Jeżeli wina leży po naszej stronie, ponosimy wszelkie konsekwencje – zapewnia Maciej Chełmecki ze spółki „Eko” w Kaliszu.
„Metalowe kosze są trwalsze niż plastikowe”
Ale radny Mirosław Karwik krytykował też nakaz wymiany kubłów z metalowych na plastikowe, czego wymaga „Eko Siódemka” – związek zajmujący się gospodarka odpadami na naszym terenie. - Metalowe kosze są zdecydowanie trwalsze niż plastikowe. Sam mam kosz metalowy od 20 lat i pewnie przeżyłby drugie tyle, gdybym nie musiał go wymienić – przekonywał mieszkaniec Zdun.
Wina przepisów?
Wymiana podyktowana jest jednak przepisami. - Regulamin dotyczący wywozu śmieci zatwierdzony przez „Eko Siódemkę” od początku mówił, że wszyscy powinni być wyposażeni w odpowiednie kosze. Te są określone symbolami i powinny być plastikowe. (…) Dopóki przetarg wygrywał PGKiM z Krotoszyna, a odpady odbierał „Jan Mar”, to sytuacja metalowych koszy była tolerowana i nie trzeba było ich wymieniać. Zmieniła się jednak firma wywożąca odpady i jej wytyczne – tłumaczył Tomasz Chudy, burmistrz Zdun. Jego słowa potwierdzają przedstawiciele „Eko Siódemki”, którzy wskazują, iż kubły na odpady muszą być zgodne z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach a także z miejscowym regulaminem. Ponadto kosze winny być wykonane z materiału zapewniającego trwałość, odpornego na uszkodzenia mechaniczne, chemikalia oraz na wysokie i niskie temperatury, a także posiadać pokrywę i kółka. Powinny być także przystosowane do mechanicznego opróżniania przez specjalistyczne pojazdy za pośrednictwem chwytaków grzebieniowych, których okrągłe, metalowe nie posiadają.
Jeżeli pojemnik nie zostanie wymieniony na odpowiedni, firma będzie odbierać odpady z niedostosowanego pojemnika, ale na odpowiedzialność jego właściciela – wskazują przedstawiciele „Eko Siódemki”.
