reklama

Zduny. "Dwunastu chłopa wycina las".

Opublikowano:
Autor:

Zduny. "Dwunastu chłopa wycina las". - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Ryk pił spalinowych tnących drzewa zerwał na równe nogi mieszkańców posesji przy Bursztynowej w Zdunach. - Dwunastu chłopa wycina las – alarmowała nas zdunowianka.

Okazało się, że na działce należącej do mieszkańca Tarnowa Podgórnego, grupa pilarzy, zabrała się za usuwanie drzew. Na miejsce wezwano policję, Nadleśnictwo oraz urzędników. Ci ostatni twierdzą, że doszło do nielegalnej wycinki. Druga strona ma odmienne zdanie.O wycince drzew służby mundurowe, urzędników, a także leśników poinformowali zaniepokojeni mieszkańcy Zdun.

- Ten las to była tzw. samosiejka na użytku rolnym. Dzisiaj zaczęło się wycinanie. Jest to robione bezprawnie. Tam jest dwunastu chłopa z piłami spalinowymi – zaalarmowała nas czytelniczka.

Do momentu zjawienia się służb, wycięto kilkanaście drzew. Prace rzekomo zlecił właściciel terenu.

Samosiejka stała się lasem

Właścicielem jest mieszkaniec Tarnowa Podgórnego. W posiadanie dwuhektarowej działki przy ul. Bursztynowej w Zdunach miał wejść w ubiegłym roku.

Na mapach geodezyjnych nieruchomość jest oznaczona jako grunt rolny. Jednak w wyniku wieloletnich zaniedbań i braku uprawy ziemi rolnej, teren w przeważającej części porósł tzw. samosiejką.

- Drzewa są w różnym wieku. Średnia drzewostanu to 15 lat – wylicza Danuta Kułaga z wydziału ochrony środowiska w krotoszyńskim starostwie. Dodatkowo „młody las” graniczy ze starym drzewostanem należącym do Lasów Państwowych.

- Wchodzi on w kompleks leśny. Dlatego leśnicy z firmy „Taxus” z Poznania, którzy wykonali dla nas w ubiegłym roku uproszczony plan urządzenia lasu stwierdzili, że mimo, iż jest to teren miasta, to powierzchnia zalesienia jest tak duża (1.5 ha – przyp. red.), że nie mogli inaczej tego zaklasyfikować, aniżeli jako las – stwierdza Danuta Kułaga.

SKO i druga wizja lokalna

Wszystko wskazuje na to, że to właśnie poznańscy specjaliści pokrzyżowali plany właścicielowi nieruchomości, który ponoć chciał przeznaczyć teren pod działki budowlane.

- Zanim zabrał się za przygotowanie terenu do podziału, zdążyli wejść na niego leśnicy z Poznania i zaklasyfikowali go jako las – wyjaśnia urzędniczka ze starostwa i zaraz dodaje.

- Po czym właściciel terenu złożył do nas zażalenie, że nie zgadza się z taką opinią. Myśmy przeprowadzili wizję. Wydaliśmy decyzję, że jest to las, a właściciel terenu złożył odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kaliszu, które tę sprawę wróciło do nas, do ponownego rozpatrzenia – mówi Danuta Kulaga.

Dlatego też w czwartek, 2 lutego, odbyła się kolejna wizja przy Bursztynowej w Zdunach.

- Sprawa jest w toku i już niebawem się okaże po zebraniu opinii i dodatkowych dokumentów jakie jest nasze ostateczne stanowisko. Natomiast wynajęci drwale mieli skończyć pracę dzień przed wizją. Pewnie po to, by nie było już czego oceniać – przypuszcza pracownica starostwa.

Lasu wyciąć nie można

Stanowisko starostwa podzielają pracownicy firmy „Taxus” z Poznania.

- To czy las się sam zasiał, czy ktoś go posadził, nie ma znaczenia. Ważne, że las, nawet w terenie oznaczonym w ewidencji jako grunt rolny, rośnie. (…) Ten drzewostan jest ujęty w zatwierdzonym planie urządzenia lasu, i to jest już wycinka nielegalna, podlegająca karze – wskazuje Tomasz Lisowski z poznańskiego przedsiębiorstwa.

I precyzuje. - Roślinność do 10 lat, która pochodzi z samosiewu, nie jest uznawana za drzewostan i można ją wyciąć bez pozwolenia. Powyżej tego wieku właściciel nie może już tego dokonać bez pozwolenia.

A jak zaistniałą sytuację komentują samorządowcy ze Zdun, których rzekomo właściciel terenu uprzedził o planowanej wycince drzew?

- Właściciel terenu w dniu 27.01.2016 r. złożył pismo do burmistrza z zapytaniem czy w związku ze zmianą przepisów może usunąć przedmiotowe drzewa bez zezwolenia. Odpowiedź na pismo nie została jeszcze przygotowana, a co za tym idzie burmistrz nie wyraził żadnej zgody na usuwanie drzew. Ponadto w piśmie wnioskodawca nie poinformował o planowanej wycince tylko chciał uzyskać wyjaśnienie obecnego stanu prawnego – wskazuje Tomasz Chudy, burmistrz Zdun.

Sprawa skończy się w sądzie?

Mieszkaniec Tarnowa Podgórnego, który jest właścicielem terenu przy Bursztynowej, nie godzi się na to, aby roślinność, która porosła jego działkę, została uznana za las.

- W ewidencji starostwa teren widnieje jako grunt rolny, a inwentaryzacja wykonana przez firmę nie jest jeszcze zatwierdzona, więc opieramy się na tym co jest – wskazuje Andrzej Korbik, pełnomocnik właściciela terenu, który nadzorował wycinkę drzew.

I powołuje się na ustawę o ochronie przyrody. – Zezwala osobom fizycznym na usuwanie drzew z gruntów własnych, więc nie widzę tutaj nielegalnej wycinki. Zaznacza jednak, że do czasu wyjaśnienia sprawy wycinkę wstrzymano. - Jesteśmy w sporze ze starostwem. (…) Naszym zdaniem jest to las, który został nielegalnie zatwierdzony. Sprawa pewnie znajdzie finał w sądzie administracyjnym – uprzedza pełnomocnik.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo