O zakupie nowego ciężkiego auta ratowniczo-gaśniczego dla jednostki OSP Zduny, głośno mówiło się już w 2017r. Niestety nie było na to szans, bo wszystko rozbijało się o brak funduszy oraz realnego wsparcia ze strony środków zewnętrznych. Starania o nabycie nowego wozu zdecydowanie zintensyfikowały się na początku 2019r., kiedy to pojawiła się szansa na pozyskanie kasy, na jego zakup, ze środków koncernu paliwowego „Orlen”.
Mieliśmy obiecane wsparcie finansowe w wysokości do 450 tys. zł – mówił wówczas podczas zebrania sprawozdawczego OSP Zduny, prezes jednostki - Andrzej Figlak.
Był jednak warunek. Gmina Zduny musiała się wykazać wkładem własnym w wysokości 250 tys. zł. Okazja jednak przeszła strażakom koło nosa. Druhowie wniosku nie złożyli w stosownym terminie, bo nie otrzymali od burmistrza Tomasza Chudego odpowiedzi – czy gmina zabezpieczy ów wkład własny.
Nasze pismo zostało w urzędzie złożone 3 stycznia i do dziś (23 lutego – przyp. red.) nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi – mówił zbulwersowany szef OSP Zduny.
Podkreślał, że nowy wóz to nie jest zachcianka.
Ten nasz jest już wysłużony. Został pozyskany w 1986r - zwracał uwagę Andrzej Figlak dodając, że również strażacy zbierali środki na zakup auta m.in. wśród mieszkańców i pozyskali ponad 20 tys. zł.
Natomiast o zabezpieczenie w budżecie miasta 250 tys. zł na kupno auta dla strażaków prosiła m.in. radna Monika Paszek, na co dzień członkini OSP Zduny, która wspólnie z koleżankami z OPS-u, złożyła interpelację ws. zabezpieczenia w budżecie sumy 250 tys. zł, na wkład własny samorządu, do zakupu nowego auta.
Zadaniem gminy jest dbanie o bezpieczeństwo mieszkańców oraz ochronę przeciwpożarową – podkreślała wówczas Monika Paszek.
Burmistrz wtenczas kręcił jednak nosem twierdząc, że przychylając się do prośby strażaków o wsparcie - „zamroziłby” środki w budżetowej sakwie.
Bez żadnej gwarancji, że ten samochód będzie. To jest odłożone 250 tys. zł na półeczce, gdzie czeka na ewentualną bliżej nieokreśloną, bez powodzenia prowadzoną akcję od czterech lat – ocenił Tomasz Chudy, burmistrz Zdun i poinformował jasno, że prośba strażaków spotkała się z jego odmową.
Nie zamykał jednak furtki przed wsparciem ze strony samorządu zwracając uwagę, że należy poszukać takiego rozwiązania, które w jak najmniejszym procencie, będzie wymagało wkładu finansowego ze strony gminy. I tak sytuacja trwała w zawieszeniu do momentu, kiedy zdunowski samorząd nie złożył wniosku do ogólnopolskiego programu, w ramach którego większą część środków, na zakup nowego auta wykładała komendy główna i wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu oraz firma ubezpieczeniowa. Gmina ze swej strony musiała jednak zabezpieczyć jako wkład własny 450 tys. zł, co też radni uczynili w grudniu 2019r., wpisując tę kwotę do budżetu na 2020r.
Owocem tego jest wart milion złotych nowy, ciężki, uterenowiony wóz bojowy marki MAN. Ten w remizie jednostki OSP Zduny, pojawi się dziś w godzinach popołudniowych. Ma zostać przywitany z należytymi "honorami".
Ubolewamy, że ze względu na obostrzenia epidemiczne, nie możemy zorganizować huczniejszej imprezy, na powitanie tak wyczekiwanego przez nas nowego samochodu. Nowy nasz nabytek wyposażony jest w czterodrzwiową kabinę, do przewozu 6 osób. Posiada zbiornik na wodę o pojemności 5 tys. litrów a także zbiornik środka pianotwórczego na 500 litrów - wylicza Andrzej Figlak.
Foto: archiwum