- Kierowcy poruszają się po trasie szybciej, bo żadne auto nie jest już zaparkowane i nie ma przez to ograniczenia – opisywała Sławomira Kuś. I zaproponowała, by znaki z zakazem zatrzymywania się i parkowania, postawić znacznie wcześniej, by mieszkańcy mogli jednak na pewnym odcinku zaparkować auta, bo jak się okazało stanowią swego rodzaju „próg zwalniający”. - Rozwiązaniem byłoby też częstsze pojawianie się w tym rejonie policyjnych patroli i karanie mandatami za przekraczanie prędkości, bo tam mało który kierowca jedzie 40 km/h – przekonywała radna.
Problem w tym, że oznakowanie na Polnej zostało ustawione na prośbę właśnie tamtejszych mieszkańców. - Ludzie parkowali auta wzdłuż ulicy i dochodziło do niebezpiecznych sytuacji – przypomniał Miłosz Zwierzyk, kierownik ds. inwestycji w zdunowskim magistracie. Zapowiedział, że zwróci się do drogówki o częstsze wizyty w okolicy Polnej.