Reklama

Wronów. Wziął łyk z butelki i poparzył sobie drogi oddechowe. Wiemy, co wypił

Opublikowano:
Autor:

Wronów. Wziął łyk z butelki i poparzył sobie drogi oddechowe. Wiemy, co wypił - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Co było w butelce, po którą sięgnął 27-latek z Wronowa, który będąc na rybach chciał ugasić pragnienie?

Do tragedii doszło pod koniec sierpnia nad stawem we Wronowie (gm. Krotoszyn). Pisaliśmy o tym tutaj - KLIKNIJ. 

27-letni mieszkaniec Wronowa i jego kolega wybrali się na ryby nad okoliczny staw. Mężczyznom jednak zachciało się pić, więc jeden z nich poszedł do sklepu, a drugi – 27-latek – został nad akwenem. Wtedy doszło do tragedii.

- Ze wstępnych informacji wynika, że mężczyźnie zachciało się pić, więc sięgnął po leżącą nad stawem plastikową butelkę i napił się z niej – mówił wówczas Bartosz Karwik, zastępca rzecznika prasowego krotoszyńskiej policji.

W butelce jednak – zamiast wody – była toksyczna substancja.

Wypił toksynę

Młody mężczyzna upadł na ziemię i zaczął się dusić. Świadkiem tego był wracający ze sklepu kolega, który natychmiast powiadomił służby medyczne.

- Na miejsce zadysponowano Zespół Ratownictwa Medycznego z Krotoszyna. Poszkodowany znajdował się przy akwenie, miał problemy z oddychaniem, był przytomny. W trakcie wywiadu zespół dowiedział się, że ten człowiek przez przypadek wypił jakąś substancję toksyczną – relacjonował na łamach "Gazety Krotoszyńskiej" Jakub Nelle, rzecznik prasowy Zespołów Ratownictwa Medycznego działających przy SP ZOZ w Krotoszynie.

Stracił przytomność

Z racji tego, że 27-latek miał coraz większe problemy z oddychaniem i istniało ryzyko, że po prostu się udusi – ratownicy wdrożyli medyczne czynności ratunkowe, zabezpieczyli górne drogi oddechowe, podali środki farmakologiczne i zadysponowali śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Gdy załoga LPR dotarła do Wronowa – mężczyzna był już nieprzytomny. 27-latek został zaintubowany i przetransportowany do śmigłowca.

Walka o życie

W tym czasie dyspozytor medyczny szukał dla niego miejsca w szpitalach specjalistycznych zajmujących się leczeniem oparzeń. Niestety, żaden z ośrodków referencyjnych nie chciał przyjąć 27-latka.

- Mężczyzna został śmigłowcem przetransportowany do szpitala w Kaliszu – mówiła na łamach "Gazety Krotoszyńskiej" Kinga Czerwińska, zastępca rzecznika prasowego Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Po zaopatrzeniu w Kaliszu – kilka godzin później – 27-latek został karetką przetransportowany do szpitala w Poznaniu. Jego stan lekarze określali jako krytyczny. 

Co wypił?

Stan 27-latka na szczęście się poprawił i młody mieszkaniec Wronowa jest już przytomny. Nadal nie został jednak przesłuchany. Policjanci czekają również na oficjalne wyniki badań laboratoryjnych zawartości plastikowej butelki. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że w środku był płyn do czyszczenia dojarek.

- Nie mamy jeszcze wyników z laboratorium, ale ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna napił się właśnie płynu do czyszczenia dojarek – mówi Piotr Szczepaniak.

Dlaczego 27-latek nie został jeszcze przesłuchany i co do tej pory udało się ustalić? O tym przeczytasz w jutrzejszym wydaniu "Gazety Krotoszyńskiej". 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE