Seria włamań do marketów Dino w naszym rejonie rozpoczęła się pod koniec września. Nieustaleni dotąd sprawcy wybili dziurę z tyłu budynku i weszli do zamkniętego sklepu Dino. Pierwsze tego typu włamanie miało miejsce w Żerkowie (powiat jarociński).
Portal jarocinska.pl dotarł do osób, które widziały zapis z kamer monitoringu.
Ogólnie to u nas byli chwilę. Wszedł do sklepu. Przeszkadzały mu kosze z towarem. Wziął miski wyrzucił na pół sklepu. Rozepchnął wózki i poszedł do papierosów. Potem w worek od śmieci wrzucił papierosy. Na zakończenie zabrał jeszcze wódkę – opowiadał na portalu www.jarocinska.pl informator.
Następnego dnia doszło do kolejnego włamania także na terenie powiatu jarocińskiego – w Dobieszczyźnie.
Złodzieje robili dziurę w ścianie, a w tym czasie gość przyjechał z towarem. On nie wchodzi do sklepu czy magazynu. Ma oddzielne wejście do chłodni. On ich nie widział, bo byli z drugiej strony sklepu. Pewnie miał odpaloną ciężarówkę, bo zazwyczaj jej nie gaszą. Jest jeszcze dodatkowy hałas, jak wozi palety wózkiem, a jak otworzy drzwi do chłodni, to jest odgłos lodówek. Nie zaprzestali wiercenia. Dalej jechali z koksem, nie spłoszyli się – czytamy w relacji na portalu www.jarocinska.pl
Następne włamanie miało miejsce przy ulicy Warcianej w Jarocinie. Ponownie złodzieje dostali się do marketu Dino robiąc dziurę w ścianie. Kilka dni temu ponownie pojawili się w Żerkowie, gdzie również dokonali kradzieży.
Sposób działania był dokładnie taki sam, jak we poprzednich przypadkach. Nieznani sprawcy wybili dziurę w części tylnej budynku, po czym weszli do sklepu. Skradziono alkohol, papierosy. Nie mamy jeszcze informacji o stratach - relacjonuje na portalu jarocinska.pl st. asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie.
Do tej pory złodzieje nie zostali złapani.