Kosztowała ponad 360 tys. zł. Jeszcze nie można z niej korzystać, ale już jest obiektem komentarzy i kpin. Wieża widokowa czy obserwacyjna - bo o niej mowa, budzi wiele emocji.
Wieża widokowa przy Ceglarskiej w Krotoszynie wywołuje wiele kontrowersji. Spora grupa mieszkańców jest oburzona zarówno lokalizacją jak i sensem wydawania na to publicznych pieniędzy. Bo wieża jest daleko od centrum. A w sąsiedztwie znajduje się składowisko śmieci. Na razie nie ma nawet dogodnego dojazdu do wieży obserwacyjnej.
Sama lokalizacja wieży widokowej nie jest przypadkowa. To najwyższy naturalny punkt Krotoszyna. - Dzięki czemu będzie z niej piękny widok na całe miasto i okolice – broni pomysłu Franciszek Marszałek, włodarz miasta. Sama wieża ma wysokość 15,6 m, a na jej szczycie znajduje się luneta umożliwiająca obserwację.
Póki co cały teren jest ogrodzony i zamknięty. Dlaczego? Bo to nadal plac budowy. Wykonawca ma do końca marca termin na realizację robót. - Prace nadal tam trwają. Część prac - jak nasianie trawy i wsadzenie krzewów będzie możliwa dopiero na wiosnę. Dlatego to jest nadal plac budowy – podkreśla urzędnicy z wydziału inwestycji krotoszyńskiego magistratu.