Sulmierzyccy urzędnicy, na przełomie maja i czerwca, wybierają się promem na kilkudniową wycieczkę do Kopenhagi, stolicy Danii. Wypad będzie kosztował ponad 31 tys. zł. ? Z jakiej puli ta wycieczka będzie finansowania? ? pyta jeden z mieszkańców. Ma też obawy. - Urząd to chyba będzie zamknięty, skoro wyjechać ma 30 osób, a my mamy niewiele ponad 10 urzędników. Kto będzie wtedy rządził miastem?
Sulmierzyccy urzędnicy, na przełomie maja i czerwca, wybierają się promem na kilkudniową wycieczkę do Kopenhagi, stolicy Danii. Wypad będzie kosztował ponad 31 tys. zł. – Z jakiej puli ta wycieczka będzie finansowania? – pyta jeden z mieszkańców. Ma też obawy. - Urząd to chyba będzie zamknięty, skoro wyjechać ma 30 osób, a my mamy niewiele ponad 10 urzędników. Kto będzie wtedy rządził miastem?
Burmistrz zapewnia, że podatnik na wyprawę urzędników do Danii nie wyda ani złotówki, bo kasa idzie m.in. z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Koszt wyjazdu to jakieś 1.100 zł od osoby.
Pracownik może pojechać np. ze współmałżonkiem. Są też na liście inni mieszkańcy miasta, niezwiązani z urzędem, bo potrzebowaliśmy 30 osób, żeby wycieczka się odbyła. Ale oni wszyscy w 100% pokrywają koszt wyjazdu z własnej kieszeni - wylicza Dariusz Dębicki, burmistrz Sulmierzyc.
Uspokaja, że wycieczka nie sparaliżuje funkcjonowania urzędu. – Będzie czynny a petenci będą przyjmowani – mówi włodarz. I dodaje. - To będzie akurat weekend po Bożym Ciele. Nie ma więc obaw, że w mieście zapanuje bezkrólewie, bo w urzędzie będzie sekretarz, najprawdopodobniej także skarbnik. A jak się okazało na miejscu zostaje też sam burmistrz. - Wprawdzie byłem zapisany na wycieczkę, ale aby uspokoić mieszkańca, nie pojadę, zostanę na miejscu – deklaruje Dariusz Dębicki.