Reklama

Sulmierzyce. Rolnicy sami pchają się w kłopoty, podbijając stawki?

Opublikowano:
Autor:

Sulmierzyce. Rolnicy sami pchają się w kłopoty, podbijając stawki? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Przy okazji podejmowania uchwał związanych z przedłużeniem rolnikom dzierżaw gruntów należących do miasta, wśród radnych wywiązała się dyskusja dotycząca ustalania wysokości stawek ów dzierżaw.

Temat został wywołany przez szefa komisji społecznej rady miejskiej w Sulmierzycach.

 

Na jakiej podstawie jest wyliczana kwota dzierżawy za poszczególne grunty – dopytywał się radny, Marcin Ptak.

 

Stawki za dzierżawę gruntów są rokrocznie waloryzowane

 

Z wyjaśnieniami pospieszyła pracownica sulmierzyckiego urzędu zwracając uwagę, że aby rolnik mógł użytkować ziemię należącą do miasta, musi podpisać z nim stosowną umowę dzierżawy, w której określona jest m.in. wysokość czynszu dzierżawnego.

 

W trakcie podpisywania umowy ten czynsz jest ustalany na podstawie zarządzenia burmistrza z 2015 r., gdzie ustalone zostały sztywne stawki w zależności od klasy ziemi – wyjaśniała Liliana Trawińska z urzędu miasta w Sulmierzycach.

 

Te stawki jednak w praktyce uległy już zmianie, bowiem rokrocznie są waloryzowane o wskaźnik procentowy, stanowiący średnią wartość cen i usług z roku poprzedniego, podawaną przez Główny Urząd Statystyczny. Chyba, że ów wskaźnik jest niższy od poprzedniego, to stawki dzierżaw pozostają na niezmienionym pułapie.

W 2020r. wskaźnik ten wynosi 2,3%, w 2019 r. wynosił 1,6% a w 2018r. było to 2%.

Natomiast radny Ptak zaapelował do władz miasta, aby te wystosowały do osób dzierżawiących grunty od miasta z informacją, która wyjaśnia sposób ustalania w danym roku stawek dzierżaw za ziemię rolną.

 

Gdyż docierały do mnie sygnały, iż rolnicy sądzą, że stawki naliczane są od ceny kwintala pszenicy – wskazywał Marcin Ptak.



Rolnicy sami sobie winni?

 

Włodarz przyznał, że taka informacja dociera do gospodarzy. Natomiast zwrócił uwagę na jeszcze jedną kwestię związaną z dzierżawą gruntów rolnych.

 

Na jednym ze spotkań rolnicy zgłosili się do mnie, abym zarządzeniem obniżył wartości stawek przetargowych. RIO wyraźnie odpowiedziała, że nie można tego zrobić, jeżeli nie ma żadnych przeszkód, by rolnik opłacał tę dzierżawę, w przeciwnym razie naruszyłbym dyscyplinę finansów miasta – zwracał uwagę Dariusz Dębicki, burmistrz Sulmierzyc.

 

I zaraz dodał.

 

Jeżeli na przetargu, jeden rolnik z drugim, bije się i podbija cenę do 3.5 tys. zł za hektar, a potem pisze mi wniosek, że on nie daje rady i chce żeby mu te stawkę obniżyć, to nie ma takiej możliwości. On sam podjął taką decyzję. Oczywiście może złożyć wniosek o wypowiedzenie umowy z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, a później ziemia trafia ponownie na przetarg – wyjaśniał włodarz Grodu Sulimira.



Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE