reklama

Sulmierzyce. Przy wielkanocnym stole zasiądzie z synem Adasiem

Opublikowano:
Autor:

Sulmierzyce. Przy wielkanocnym stole zasiądzie z synem Adasiem - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościOd pięciu lat prezesuje Rodzinnym Ogrodom Działkowym „Przyszłość” w Sulmierzycach. Tegoroczne święta będą dla niego wyjątkowe. Dlaczego?

To będzie wyjątkowa Wielkanoc w rodzinie Kamila Łopuszańskiego. - Do stołu zasiądzie z nami mój syn Adaś, który przyszedł na świat dokładnie rok temu, w Dzień Zmartwychwstania Pańskiego – mówi Kamil Łopuszyński, prezes ROD „Przyszłość” w Sulmierzycach. I wspomina. - Wówczas święta spędziłem z żoną na sali porodowej, były to najpiękniejsze święta jakie mogłem sobie wymarzyć

W gronie rodziny

Kameralne grono najbliższej rodziny, odświętnie przystrojony stół, a na nim wielkanocne potrawy – tak zazwyczaj wyglądają obchody Świąt Wielkanocnych w domu prezesa sulmierzyckich ogrodów działkowych. - Oczywiście śniadanie wielkanocne przygotowuję osobiście, ze względu na zamiłowania kulinarne. Na stole prócz „święconki” goszczą tradycyjne wędliny, jajka, sałatka chrzanowa, polędwica wieprzowa w galarecie, żurek staropolski oraz pasztet – wylicza Kamil Łopuszyński. Zaś małżonka prezesa dba z kolei o słodkości. – Nie jadłem nigdy lepszego mazurka i już czekam za nim z utęsknieniem – przyznaje. Z niecierpliwością wyczekuje również śmigusa dyngus. - Przy tym zawsze jest mnóstwo frajdy. Pamiętam z dzieciństwa - jak zbieraliśmy się w parku przy osiedlu Ciechańskiego, z wiaderkami wypełnionymi wodą i oczekiwaliśmy naszych uroczych koleżanek powracających z kościoła. To były beztroskie czasy – śmieje się.

Epidemia koronawirusa rzuca kłody

Kamil Łopuszyński funkcję prezesem ROD „Przyszłość” w Sulmierzycach w piastuje do 2015r. – Będzie równe 5 lat. Zdecydowałem się na trudną społeczną pracę, na prośbę i za akceptacją uczestników walnego zgromadzenia. Co było dla mnie ogromnym wyróżnieniem – przyznaje nasz rozmówca. Nie ukrywa, że zawsze miał żyłkę społecznika. - Jeszcze będąc dzieciakiem działałem w różnych stowarzyszeniach, instytucjach. Wiadomo, że to odbywa się kosztem czasu, który trzeba temu poświęcić, ale satysfakcja i zadowolenie innych, w zdecydowany sposób to rekompensuje – stwierdza prezes sulmierzyckich ogródków. Czy obecna sytuacja epidemiologiczna pokrzyżuje plany działkowcom? - Z zarządem zawsze stawialiśmy ambitne cele. Takimi było m. in. wykonanie placu z kostki brukowej do wspólnej integracji działkowców czy budowa wiatry rekreacyjnej. Uroczyste otwarcie zaplanowano na 1 sierpnia, ale czy do tego dojdzie, trudno powiedzieć – wyjaśnia Kamil Łopuszyński. Podobnie rzecz się ma z planami inwestycyjnymi. - Złożyliśmy wniosek do Urzędu Marszałkowskiego o dotację na wykonanie nowego ogrodzenia ogrodów działkowych. Planujemy zamontowanie monitoringu, zakup oświetlenia na alejki ogrodowe, ale koronawirus może wszystko odwlec – nie ukrywa.

Przestrzegają wytycznych dot. koronawirusa

Rodzinne ogrody działkowe w Sulmierzycach skupiają blisko 70 członków. Ich prezes nie ukrywa, że sytuacja epidemiologiczna wymusza na działkowcach pewne zachowania. - Nasze ogrody mają dopiero 30-lat. Wprawdzie grono osób w starszym wieku, będące w grupie podwyższonego ryzyka, stanowi nieliczną grupę, to jednak wszyscy członkowie ogrodu stosują się do zaleceń – zapewnia Kamil Łopuszyński. Nie oznacza to jednak, że nie ma ryzyka. – Postępujemy odpowiedzialnie. Zostały wykluczone bezpośrednie kontakty z innymi działkowcami. Wprowadzono zakaz pobytu dla osób spoza najbliższej rodziny. Ograniczenia wydają się uciążliwe, ale są konieczne – podsumowuje prezes.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo