O kilkanaście dni dłużej, niż wcześniej planowano, potrwa remont Tyczyńskiego i Stryczyńskiego w Sulmierzycach. Powód? Wykonawca robót, czyli firma „Marzyński” z Jarocina, musi rozwiązać problem z wystąpieniem kolizji sieci gazowej i wodociągowej na obu drogach w Sulmierzycach.
Właśnie jestem po rozmowie z wojewodą i będziemy składać wniosek o wydłużenie terminu. Mamy zapewnienie, że będzie on pozytywnie rozpatrzony – wyjaśnia Dariusz Dębicki, burmistrz Sulmierzyc.
Modernizacja obu sulmierzyckich ulic realizowana jest od podstaw. - Pierwszy etap polegał na wykorytowaniu drogi i położeniu instalacji związanej z odwodnieniem. Drugi na wyłożeniu powierzchni kostką brukową - wyjaśnia włodarz.
Nie ma jednak możliwości podłączenia posesji do nowo wybudowanej kanalizacji deszczowej. – Projekt, z którego otrzymaliśmy dofinansowanie, nie przewiduje przyłączania się indywidualnie pod kanalizację odwadniającą drogę. Teraz odprowadzenie wody np. płynącej z rynien, jest sprawą indywidualną każdego z mieszkańców. Gdybyśmy podłączyli którąkolwiek z nieruchomości, cofnięto by nam dotację – wskazuje Dariusz Dębicki.
Zaraz jednak uspokaja i zaleca pewne rozwiązanie z zagospodarowaniem wody opadowej z obu ulic w Sulmierzycach.
Woda z rynien może być skierowana na ulicę. Bo to jest dozwolone. Jest delikatny spad chodnika przy każdej z posesji i ta woda spokojnie odchodzi w kierunku ulicy, gdzie jest pochłonięta przez system jej odwodnienia – zapewnia Dariusz Dębicki, burmistrz Sulmierzyc.