Radny Marcin Ptak zwrócił władzom Grodu Sulimira uwagę na niebezpieczne sytuacje, które mają miejsce w okolicy myjni samochodowej, zlokalizowanej przy ul. Stryczyńskiego w Sulmierzycach.
Niejednokrotnie byłem świadkiem, że samochody, które po zakończeniu mycia wyjeżdżały z terenu myjni stwarzały sytuacje, które można by śmiało określić jako niebezpieczne. Dodam, że po chodniku bardzo często poruszają się małe dzieci na rowerkach, hulajnogach czy rolkach. Natomiast kierujący pojazdem podczas wyjazdu nie ma fizycznej możliwości określenia czy ktoś znajduje się na chodniku czy jezdni - zwraca uwagę rajca.
Dlatego jego zdaniem winno zostać tam zamontowane lustro drogowe. W odpowiedzi otrzymał informację, że władze skonsultowały propozycję postawienia lustra, we wskazanym przez radnego miejscu, z osobą zajmującą się projektowaniem i nadzorem dróg. Ta stwierdziła, że taki zabieg jest zbędny.
Wyjazd z myjni samochodowej jest oddalony od chodnika odpowiednią odległością a teren nie jest ogrodzony, co pozwala kierującemu na zachowanie odpowiednich środków ostrożności oraz określenie czy w pobliżu chodnika nie znajduje się pieszy - wyjaśnia Dariusz Dębicki, burmistrz Sulmierzyc.
Jednocześnie dodał, że postawienie lustra poprawiającego widoczność na terenie prywatnym leży w gestii właściciela terenu, z którego prowadzi wyjazd.