Poszukiwania chętnego, który w sulmierzyckim magistracie zająłby się obsługą informatyczną a dodatkowo pozyskiwaniem środków zewnętrznych zarówno z puli krajowej, jak i unijnej, trwały od marca. Niestety dokumenty aplikacyjne ze strony osób chętnych, chcących objąć powyższą posadę, nie zasypały biurka w sekretariacie urzędu. Ostatecznie zgłosiła się tylko jednak osoba.
Pomimo obostrzeń związanych z epidemią, postaramy się w jakiś sposób przeprowadzić z tą osobą rozmowę kwalifikacyjną – zapewniał podczas ostatniej sesji Dariusz Dębicki, burmistrz Sulmierzyc.
I takowa się odbyła. Jaki jest jej efekt?
Był to młody człowiek, aktualnie studiujący. Jego wiedza z zakresu informatyki, niestety nie przekonała nas do tego, aby podjąć z nim współpracę. Podobnie rzecz się miała w przypadku kwestii związanych z pozyskiwaniem środków zewnętrznych dla miasta. Wiadomo, że każdy musi gdzieś pracę zacząć, by móc zdobywać doświadczenie zawodowe, ale tutaj nasze oczekiwania były zdecydowanie większe aniżeli możliwości osoby, która o to stanowisko się ubiegała – wyjaśnia włodarz Grodu Sulimira.
Broni jednak nie składa.
Nie stać nas, by zatrudnić informatyka za 7 tys. zł, bo tyle sobie życzą osoby doświadczone, dostępne na rynku pracy. Natomiast będziemy się starali kogoś znaleźć, dlatego za jakiś czas ponowimy ogłoszenie o naborze – zapewnia Dariusz Dębicki.