Walka o remont nawierzchni Kaliskiej w Sulmierzycach, od końca zabudowań w stronę powiatu ostrowskiego, trwa od kilku kadencji. Na negocjacjach z władzami powiatu krotoszyńskiego poległ już niejeden włodarz Grodu Sulimira. Ci, którzy znają stan trasy, starają się ją omijać. Nie wszystkim to się udaje. – W życiu nie przypuszczałem, że takie drogi, łączące powiaty, trafiają się jeszcze w okolicy – mówi kierowca z Milicza.
Walka o remont nawierzchni Kaliskiej w Sulmierzycach, od końca zabudowań w stronę powiatu ostrowskiego, trwa od kilku kadencji. Na negocjacjach z władzami powiatu krotoszyńskiego poległ już niejeden włodarz Grodu Sulimira. Ci, którzy znają stan trasy, starają się ją omijać. Nie wszystkim to się udaje. – W życiu nie przypuszczałem, że takie drogi, łączące powiaty, trafiają się jeszcze w okolicy – mówi kierowca z Milicza.
Gdyby mnie nie poprowadził tamtędy GPS, to nadal żyłbym w nieświadomości. Co nie zmienia fakty, że to skandal. Drogą nie da się przejechać chyba, że się 10 km/h – opisuje mieszkaniec sąsiedniej gminy.
Włodarz Grodu Sulimira przyznaje, że droga powiatowa, na wspomnianym odcinku, jest w fatalnym stanie. – Kilka razy prowadzone były już rozmowy w sprawie jej remontu. Zawsze kończyło się na tym, że nie ma pieniędzy – mówi burmistrz Sulmierzyc, Dariusz Dębicki. I dodaje, że nikt nie żąda autostrady. - A jedynie drogi, którą będzie można przejechać, bo dzisiaj jest to niemal niemożliwe. Przejedzie tam co najwyżej ciągnik, bądź duże auto – zwraca uwagę włodarz. Rozumie rozgoryczenie mieszkańców miasta.
Droga jest ważna nie tylko dla mieszkańców Sulmierzyc, ale także dla osób z okolicznych miejscowości, bo skraca trasę do Ostrowa Wlkp. o około 10 km. Mieszkańcy Krotoszyna pewnie z niej nie skorzystają, bo mają bezpośredni dojazd. Natomiast dla nas najkrótszą drogą teraz jest przejazd przez Odolanów – wskazuje Dariusz Dębicki.
Nic jednak nie wskazuje na to, by obecny stan nawierzchni miał ulec zmianie, bo właściciel drogi, nie ma środków na modernizację. – Dokumentacja techniczna na remont jest przygotowana. Niestety, droga nie wpisuje się obecnie w żadne kryteria, dzięki którym można by sięgnąć po środki zewnętrzne, a bez tego, tej inwestycji nie da się przeprowadzić – nie ukrywa Krzysztof Jelinowski, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Krotoszynie. Przypomina jednak, że droga nie jest „zapomniana”.
W 2016 roku, w ramach remontu tłuczniem, na drogę została przeznaczona duża ilości kruszywa, by ją wyrównać i poprawić jakość – zaznacza szef drogowców.
I podsumowuje. - Trasa z Sulmierzyc do Ostrowa Wlkp. jest bardzo „poszatkowana”. Odcinki należące do nas i powiatu ostrowskiego, przeplatają się wzajemnie, bo tak właśnie przechodzą granice terytorialne, co też nie ułatwia sprawy.