Strażacy z ochotniczych jednostek w gminie Kobylin zanotowali w ub. roku stuprocentowy wzrost wyjazdów do interwencji w porównaniu do roku poprzedniego.
- Interweniowaliśmy w 107 przypadkach, wobec 54 wyjazdów w 2016 roku – wyliczał Piotr Popów, komendant miejsko-gminnego związku OSP w Kobylinie, podczas zebrania sprawozdawczego.
Druhowie z jednostki rok 2018 również zaczęli z przytupem.
- Już 6 minut po północy 1 stycznia zostaliśmy zadysponowani do pożaru krzewów ozdobnych przy Rębiechowskiej – poinformował Piotr Popów.
To jeszcze jeden dowód na to, że nowy ciężki samochód bojowy, który w końcu trafił do ochotników, był im wręcz niezbędny. Pod koniec ubiegłego roku zastąpił 12-letniego Stara.
- Jestem przekonany, że samochód usprawni działania naszej jednostki. I dziękuję tym, którzy przez lata zabiegali dla nas o nowe auto – powiedział Tomasz Lesiński, burmistrz Kobylina.
Odniósł się również do głosów, które pojawiały się w gminie Kobylin tuż przed wyborami. - Mówiono, że jak będzie Lesiński burmistrzem, to będzie likwidował jednostki OSP. Nic takiego nie powiedziałem. Druhom życzył jak najmniej wyjazdów. I oczywiście tyle samo powrotów, co wyjazdów. Spotkanie druhów było również okazją do wręczenia im podziękowań a zebranie uświetniła występem kobylińska orkiestra dęta.