Saga związana z funkcjonowaniem windy w budynku ośrodka zdrowia w Rozdrażewie zdaje się nie mieć końca. Niby ją uruchomiono, ale jeszcze tego samego dnia trzeba było urządzenie wyłączyć.
Bo cały czas trwały prace modernizacyjne w innej części obiektu. - Konieczne było wstrzymanie jej użytkowania do momentu zakończenia całego procesu budowlanego w przychodni. Gdybyśmy uruchomili ją wcześniej, musielibyśmy liczyć się z poważnymi konsekwencjami – zastrzega wójt, Mariusz Dymarski. I przypomina. - Postanowiliśmy skorzystać z możliwości zlecenia uzupełniającego i docieplenia ścian budynku, bo za osobne zamówienie zapłacilibyśmy więcej ze względu na dynamicznie rosnące ceny materiałów. Tak więc winda była już zamontowana, ale w innej części budynku nadal trwały prace remontowe i z pierwszym kursem dźwigu osobowego trzeba było poczekać do ich zakończenia i odbioru technicznego kompleksowej modernizacji.
Cztery miesiące, a nie półtora roku
Docieplanie ścian zakończono w październiku 2018 roku i już w listopadzie zwrócono się o dopuszczenia do użytku zmodernizowanego budynku przychodni. Nadzór budowlany przeprowadził kontrolę na początku 2019 roku i 23 stycznia wydał pozwolenie na użytkowanie obiektu, a więc także na korzystanie z windy. - Więc minęły cztery miesiące odkąd można użytkować windę, a nie półtora roku, jak sugerowali niektórzy radni – wyjaśnia Dymarski. Ale to nie był koniec trudności. W trakcie prób przed kontrolą nadzoru budowlanego pracownicy urzędu stwierdzili, że istnieje ryzyko awarii przy jednoczesnym użytkowaniu urządzeń elektrycznych w przychodni i windy. Problemy z przyłączem energetycznym wyeliminowano w kwietniu.
Winda działa, ale...
W maju okazało się, że winda choć sprawna, to ludzi nie przewozi. Kilka tygodni temu mieszkanka Nowej Wsi przyjechała do rozdrażewskiej przychodni z mężem. Z jej relacji wynika, że mężczyzna po powrocie ze szpitala do domu gorzej się poczuł. - Mąż nie był w stanie wejść po schodach do przychodni. Chcieliśmy skorzystać z windy. Okazało się, że ona nie działa. Dopiero jak narobiłam hałasu w rejestracji, to wezwano kogoś z urzędu, żeby przyszedł i tę windę uruchomił. To jest skandal – grzmiała kobieta. Problemy z windą sygnalizowali też inni mieszkańcy. Wskazywali, że w środku nie może zmieścić się wózek inwalidzki wraz z osobą prowadzącą. Pisaliśmy o tym na naszych łamach. W końcu w czerwcu wydawało się, że kłopoty zostały zażegnane. Wójt oznajmił, że winda działa i pacjenci mogą z niej korzystać. Ale wtedy wyniknął kolejny feler. - Winda została uruchomiona 4 czerwca, natomiast w tym samym dniu została wyłączona z powodu braku możliwości blokady drzwi, kiedy przychodnia jest nieczynna. Pracownicy urzędu gminy, którzy przyszli ten problem rozwiązać, sami stwierdzili, że tak być nie może i zapewniali nas, że podejmą działania w tym kierunku. Do dnia dzisiejszego nikt się do nas nie zgłosił w tej sprawie – poinformował nas Włodzimierz Hoffmann, kierownik przychodni ROZ-MED w Rozdrażewie. Jak więc mają się dostać do środka pacjenci, którzy nie mogą samodzielnie pokonać schodów? – Muszą powiadomić telefonicznie rejestrację. Natomiast, gdy winda zostanie na nowo uruchomiona, będzie z niej można korzystać już bez powiadamiania rejestracji – wyjaśnia szef przychodni. Co na to właściciel budynku, czyli gmina? - Skontaktowaliśmy się z dostawcą windy i zgłosiliśmy ten problem. Defekt zostanie usunięty – zapewnia wójt, Mariusz Dymarski.