reklama

Rozdrażew: Czy gmina przebuduje wodociąg na działce byłego radnego?

Opublikowano:
Autor: T.S

Rozdrażew: Czy gmina przebuduje wodociąg na działce byłego radnego? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości

Rolnik z Trzemeszna chce rozbudowywać gospodarstwo. Uniemożliwia mu to sieć wodociągowa biegnąca przez jego działkę. Czy gmina przebuduje fragment magistrali idącej przez jego teren? - Jestem gotów ponieść część kosztów – deklaruje gospodarz.

 

Grzegorz Lis, były radny z Trzemeszna, złożył w ubiegłym roku wniosek o umożliwienie przebudowy sieci wodociągowej. Ta zlokalizowana jest bowiem na jego działce. Akurat tam, gdzie mają stanąć fundamenty obory. „Siedzący” w ziemi wodociąg, budowany około 40 lat temu przez komitety społeczne, przeszkadza w rozbudowie gospodarstwa. - Sieć rzeczywiście biegnie jakieś dwadzieścia kilka metrów od granicy nieruchomości. I uniemożliwia mu rozbudowę budynków inwentarskich. Rozmiary działki zaś powodują, że tylko w tym kierunku może dokonywać rozbudowy – wyjaśniał radnym wójt, Mariusz Dymarski.

Byle nie wejść w powiatówkę

Wójt chciałby, żeby wodociąg dalej biegł przez posesję rolnika. Dlaczego? - Aby uniknąć wchodzenia z wodociągiem w drogę powiatową. Bo wówczas musielibyśmy ponieść koszty odtworzenia nawierzchni - mówi Mariusz Dymarski. Dlatego zaproponował, aby linię sieci wodociągowej wyprostować i pociągnąć ją za kolejne budynki, należące już do innego właściciela. - Żebyśmy nie musieli z wodociągiem wracać i tworzyć tzw. „zygzaka” po kolejnej posesji. I żeby w przyszłości znowu nie było tam jakiegoś problemu. Wykonalibyśmy przebudowę za jednym razem, z jednym projektem i jednym inspektorem nadzoru.

„Najstarsi Indianie nie wiedzą”

Sam rolnik przyznaje, że jest skory do partycypowania w kosztach. - Zamierzam budować oborę, a ten wodociąg mi to uniemożliwia. Niech on sobie biegnie przez moją działkę, ale najlepiej tuż przy samej granicy. Poniosę koszty przebudowy sieci na moim terenie – mówi Grzegorz Lis z Trzemeszna. Ile to będzie dokładnie? - Tego nie wiedzą nawet najstarsi Indianie – żartuje rolnik. Ale od razu uzupełnia. - Tyle ile metrów będzie szło po mojej ziemi, za tyle zapłacę – mówi był radny. A wójt potwierdza, że zainteresowany przebudową wpłacił już nawet zaliczkę na poczet inwestycji. Całość zadania – robocizna i materiały - może kosztować około 55 tys. zł. - Jak rozłożą się koszty pomiędzy gminę a pana Grzegorza? – dopytywał radny z Wolenic, Dariusz Kolenda. - Według wstępnych szacunków wyjdzie mniej więcej po 50 procent dla każdej ze stron – odparł mu wójt.

Kilka godzin bez wody

Przebudowa sieci wodociągowej wiąże się z pewnymi utrudnieniami. – To ważna magistrala biegnąca do Grębowa. Więc musimy być ostrożni, a gdy znajdziemy wykonawcę, to chcielibyśmy zrobić tak, aby jak najkrócej mieszkańcy byli bez wody. Sądzę, że uda się to zrobić jednego dnia – przypuszcza Mariusz Dymarski. Radni przychylili się do wniosku Grzegorza Lisa i zapisali zadanie w tegorocznym budżecie. - W marcu zaczniemy szukać wykonawcy, który przebuduje sieć – podsumował wójt.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo