reklama
reklama

Pożar stodoły w Konarzewie. Doszło do podpalenia? [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Ponad 4 godziny strażacy walczyli z pożarem stodoły, do którego doszło wczoraj wieczorem (21 lutego) w Konarzewie w gminie Zduny. Czy mamy do czynienia z podpalaczem?
reklama

Informacja o pożarze stodoły w Konarzewie pojawiła się wczoraj (21 lutego) po godzinie 20:00. Na miejsce zadysponowano 5 zastępów straży pożarnej - dwa zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Krotoszynie oraz po jednym zastępie z jednostek OSP Konarzew, OSP Zduny i OSP Baszków.

 

W chwili przybycia pierwszych zastępów pożarniczych obiekt, w którym składowana była słoma palił się w całej objętości. Płomienie wychodziły przez przepalony dach i bramy. Pożar stanowił realne zagrożenie dla budynków gospodarczych, które przylegały bezpośrednio do stodoły - mówi Tomasz Patryas, oficer prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie. 

Strażacy zabezpieczyli i oświetlili teren działań, a następnie przystąpili do gaszenia ognia. 

Strażacy przystąpili do gaszenia palącego się obiektu podając prądy gaśnicze wody w natarciu oraz prądy gaśnicze wody w obronie zagrożonego budynku. Z każdą minutą na miejsce docierały kolejne zastępy pożarnicze co pozwoliło na zwiększenie intensywności podawania środka gaśniczego - relacjonuje Tomasz Patryas. 

Gdy ogień został stłumiony, za pomocą ładowarki teleskopowej usunięto nagromadzoną w budynku słomę i dogaszono ją. 

Po ugaszeniu pożaru, strażacy przystąpili do częściowej rozbiórki nadpalonej drewnianej konstrukcji dachowej, która stwarzała zagrożenie. Obiekt monitorowano urządzeniami pomiarowymi. Po całkowitej likwidacji zagrożenia działania zakończono i zastępy wróciły do miejsca stacjonowania - informuje rzecznik prasowy krotoszyńskich strażaków. 

Pożar stodoły w Konarzewie. Ktoś podpalił budynek?

Nieoficjalnie mówi się, że w Konarzewie mogło dojść do podpalenia. Pożar zaczął się z tyłu budynku, nie nastąpiło zwarcie żadnej instalacji, a słoma w stodole leżała dwa lata, więc mało prawdopodobne, by sama się zapaliła. 

Policjanci razem z biegłym z zakresu pożarnictwa ustalają przyczynę pożaru. Nie wykluczają, że do wybuchu pożaru przyczyniły się osoby trzecie.  

Policjanci wraz z technikiem kryminalistyki i biegłym z zakresu pożarnictwa działali na miejscu, trwa ustalanie przyczyn pożaru - mówi Paulina Potarzycka, zastępca oficera prasowego krotoszyńskiej policji. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama