Piotr Stachyra mistrzem Polski w biegu na 100 km. Związany przez lata z Krotoszynem zawodnik reprezentujący barwy Piasta Głogów dokonał rzeczy niezwykłej. Wrócił do biegania przez duże ?B?, wygrywając w debiucie jeden z najbardziej prestiżowych i morderczych biegów w Polsce ? Supermaraton Calisia, gdzie do pokonania jest 100 kilometrów. To tyle, ile z Krotoszyna do Poznania. Zwycięzca podczas biegu spalił 8.500 kalorii.
Piotr Stachyra mistrzem Polski w biegu na 100 km. Związany przez lata z Krotoszynem zawodnik reprezentujący barwy Piasta Głogów dokonał rzeczy niezwykłej. Wrócił do biegania przez duże „B”, wygrywając w debiucie jeden z najbardziej prestiżowych i morderczych biegów w Polsce – Supermaraton Calisia, gdzie do pokonania jest 100 kilometrów. To tyle, ile z Krotoszyna do Poznania. Zwycięzca podczas biegu spalił 8.500 kalorii.
Piotr Stachyra po 7 godzinach i kwadransie wbiegl na metę i uniósł ręce w geście triumfu. Ale zanim do tego doszło przez 16 tygodni ostro przygotowywał się do tego startu. W Supermaratonie Calisia zaczął zgodnie z planem i równo pracował na calym dystansie. Prowadzenie objął po 50 km i już go nie oddał, choć różnice na mecie były niewielkie, bo biorąc pod uwagę dystans 100 km, dwie minuty to niewiele.
W 16-tygodniowym okresie przygotowawczym przebiegłem ponad 2.600 km. W szczytowym okresie treningów mój kilometraż wyniósł 280 km w tygodniu. A w samym wrześniu przebiegłem ponad 800 kilometrów. Nie było lekko pogodzić pracę służbową z biegową. Często wykonywałem treningi wcześnie rano (4.30)potem praca. I wieczorem oczywiście druga jednostka biegowa. Tak, tak, sukces rodzi się w bólu. Był moment zwątpienia przed takim wyzwaniem jak bieg 100 km, ale tylko przez kilka godzin. I co? Następnego dnia rano wychodzę na trening - powiedział Piotr Stachyra, mistrz Polski w biegu na 100 km.
