reklama

Pasje: Ptaszniki i skorpion - moi pupile

Opublikowano:
Autor:

Pasje: Ptaszniki i skorpion - moi pupile - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Dla jednych są spełnieniem najgorszych koszmarów i wywołują paraliżujący strach. Dla bohatera naszego artykułu wielkie, włochate pająki to zwierzątka domowe i przyjaciele na dobre i na złe. Oto Adrian Wojtasik z Krotoszyna, który ma w domu ptaszniki z całego świata.

Wystawa dzikich zwierząt w krotoszyńskiej bibliotece. Drobny blondyn krąży wokół terrarium i z pasją opowiada oglądającym o swoich pupilach – pająkach. Po chwili wkłada rękę do szklanego akwarium i wyciąga skorpiona. Większość z nas w takiej sytuacji umiera ze strachu albo przynajmniej mdleje. Ale Adrian Wojtasik traktuje to nie jako przełamywanie lęku, ale hobby.

W wieku 14 lat Adrian odkrył w sobie żyłkę hodowcy. A w zasadzie łowcy i hodowcy, bo sam łapał pająki do swojej kolekcji. Trzymał je w słoikach i pudełkach. Początkowo były to okazy z rodzimego podwórka. - To były polskie pająki - głównie krzyżaki i kątniki. Praktycznie wszędzie można je znaleźć, są pod kamieniami, w krzakach. Miałem ich mnóstwo, bo jest ich u nas pełno. Jak złapałem, to trzymałem je w słoikach albo pudełkach i przyglądałem im się, obserwowałem jak się rozwijająopowiada o swoim hobby.

Ale po krótkim czasie polskie pająki stały się niewystarczające. Adrian wiedział o nich już wszystko i zaczął szukać okazów egzotycznych. Jak zwykle w takich sytuacjach, przydatny okazał się internet. - Pierwszym pajączkiem, którego kupiłem nie nacieszyłem się zbyt długo. Zdechł. Ale zaraz kupiłem następnego, potem jeszcze jednego i tak to ruszyło, że do dziś nie mogę przestać się nimi interesować opowiada 23-latek z Krotoszyna.

Dzisiaj w pokoju Adriana mieszka ptasznik wenezuelski, po sąsiedzku ptasznik królewski, dalej ptasznik olbrzymi. A z drugiej strony przez szklaną ścianę terrarium spogląda na to wszystko największy z rodziny – ptasznik białokolanowy. Kolekcję uzupełnia skorpion.

- W sklepach terrarystycznych, na allegro, albo od innych hodowców. Nie ma z tym raczej dużego problemu i nie są to wielkie wydatki. Za ptasznika trzeba zapłacić od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Im większy, tym droższy. Wszystkie okazy z rodziny ptaszników można legalnie sprowadzać i hodować. Jedynie ptasznik brachypelma (czerwonokolanowy) musi posiadać papiery o urodzeniu, bo jest ich mało i są gatunkiem zagrożonym opowiada pasjonat.

Czy hodowla pająków to drogie hobby? - Najdroższe ze wszystkiego są terraria i wyposażenie. Pająki nie są drogie, biorąc pod uwagę na przykład ceny rasowych kotów albo psów. A w utrzymaniu pająki są tanie. Rocznie na moje wszystkie okazy wydaję nie więcej niż 200 - 300 zł – zdradza krotoszynianin. Ptaszniki najbardziej lubią karaczany i inne owady, które można bez problemu kupić na aukcjach internetowych i w sklepach zoologicznych.

Co na specyficzne zainteresowanie Adriana mówią jego bliscy?

- Pierwszy ptasznik, jakiego kupiłem był mały, więc rodzice nie mieli nic przeciwko. Im więcej ptaszników zaczynałem hodować, tym większe było ich zaniepokojenie. Mówili „po co to trzymasz, coś ci się stanie, ugryzą cię albo uciekną”. Ale zazwyczaj stan zdenerwowania mija rodzicom po mniej więcej tygodniu. Zawsze jak wchodzę do pokoju, pierwsze co robię to zaglądam do moich pająków. Pewnego dnia zauważyłem, że jednego brakuje. Lekko się wystraszyłem, bo to akurat był dosyć jadowity ptasznik. Był to okaz nadrzewny, więc pomyślałem, że raczej nie będzie biegał pod meblami, tylko musi być gdzieś do góry. I po chwili namierzyłem go na ścianie. Ale gość jest bardzo szybki, więc zanim go złapałem trochę minęło – relacjonuje ze stoickim pokojem Adrian.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo