Dziś jego idolem jest Rafał Majka, kiedyś był nim Lance Armstrong. Nie boi się pędzić 90 km/h w dół górską przełęczą i przejeżdża na rowerze rocznie więcej, niż niejeden posiadacz samochodu. Krzysztof Kubik czyli człowiek, który kocha kolarstwo.
Jeśli ktoś chce iść w zawodowstwo w tym sporcie, trzeba rozpocząć znacznie wcześniej, niż ja - gdzieś około dziesiątego roku życia. Wtedy dziecko szkoli się i przyzwyczaja organizm do obciążeń treningowych, które są w kolarstwie – zarówno szosowym, jak i górskim, ogromne. Ja na poważnie zacząłem się pasjonować kolarstwem na przełomie drugiej i trzeciej klasy liceum. – opowiada Krzysztof Kubik.
Kto zmotywował go najbardziej? Kogo podziwia w kolarstwie i co sądzi o Mont Ventoux? To i więcej w najbliższym numerze "Gazety Krotoszyńskiej" już we wtorek