W piwnicy jednego z budynków mieszkalnych załączyła się czujka tlenku węgla i dymu. Mieszkańcy posesji zareagowali natychmiast, opuszczając budynek i wzywając straż pożarną.Pierwsi na miejsce dotarli strażacy z OSP Koźmin Wlkp., którzy w aparatach ochrony dróg oddechowych weszli do budynku i za pomocą czujnika wielogazowego sprawdzili stężenie gazów niebezpiecznych w pomieszczeniach.
W piwnicy jednego z budynków mieszkalnych załączyła się czujka tlenku węgla i dymu. Mieszkańcy posesji zareagowali natychmiast, opuszczając budynek i wzywając straż pożarną.Pierwsi na miejsce dotarli strażacy z OSP Koźmin Wlkp., którzy w aparatach ochrony dróg oddechowych weszli do budynku i za pomocą czujnika wielogazowego sprawdzili stężenie gazów niebezpiecznych w pomieszczeniach.
Mimo, że czujnik nic nie wykrył, strażacy sprawdzili jeszcze przewód kominowy. Przy pomocy kamery termowizyjnej upewnili się, że nie występuje w nim podwyższona temperatura, która mogłaby wskazywać na pożar sadzy.Na szczęście tym razem alarm z czujki okazał się fałszywy i w budynku nie było zagrożenia.
- Niejednokrotnie czujki dymu czy też tlenku węgla ( czadu ) ratują życie, nie oszczędzajmy więc na tym co jest dla nas najważniejsze – bezpieczeństwo nas samych i naszych bliskich. Czujka to niewielki wydatek, który może nas uratować – podkreślają strażacy z OSP Koźmin Wlkp.