reklama

Nie kupuj kopciucha! Postaw na kotły ekologiczne

Opublikowano:
Autor:

Nie kupuj kopciucha! Postaw na kotły ekologiczne - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościSmog nas dusi i truje. To są już fakty. Powietrze zanieczyszczają m. in. spaliny pochodzące z kotłów na paliwa stałe w naszych gospodarstwach. Sytuację dodatkowo pogarsza spalanie złej jakości węgla w urządzeniach nie spełniających żadnych norm.

Zanieczyszczone powietrze w Polsce to głównie efekt ogrzewania domów za pomocą węgla i innych paliw stałych najczęściej w kotłach niespełniających żadnych standardów emisyjnych. Można do nich wrzucić nie tylko odpady węglowe (muł i miał o wysokiej zawartości siarki, chloru i popiołu), ale także zwykłe śmieci, w tym tworzywa sztuczne.

Dane szokują

Według szacunkowych danych co roku sprzedawanych jest u nas ok. 200 tys. kotłów na węgiel, a większość z nich (ok. 70%) - to te o złych parametrach emisyjnych. Ich potoczna nazwa stosowana w branży kotlarskiej – „kopciuchy” – mówi sama za siebie. Są to urządzenia, które nie powinny być dopuszczone do obrotu rynkowego. I pewnie dlatego tzw. szara strefa w obrocie pozaklasowymi kotłami na paliwo stałe już wkrótce znajdzie się pod ostrzałem inspekcji handlowej, która ruszy w teren na kontrole. Walkę z „kopciuchami” rozpoczęło ministerstwo przedsiębiorczości i technologii. Zgodnie z wymogami na polski rynek można wprowadzać tylko kotły od piątej klasy emisyjnej.

Dziurawe prawo

Tyle teorii, bo prawo jest dziurawe. Niespełniające norm kotły dalej są do kupienia w marketach lub na internetowych portalach aukcyjnych. Jak to możliwe? Są to najczęściej te same – pod względem technicznym – urządzenia, jedynie inaczej nazwane (jako np. kocioł do podgrzewania wody lub na biomasę niedrzewną), co wyłącza je z katalogu zakazanych produktów. Kwitnie też handel używanymi urządzeniami i sprowadzanie ich z zagranicy. Niewykluczone jednak, że już wkrótce wszystkie takie pozaklasowe urządzenia znikną z rynku w wyniku nowelizacji dwóch ustaw: prawa ochrony środowiska oraz o Inspekcji Handlowej.

Antykopciuchowa rewolucja?

Zmienione przepisy pozwalają służbom weryfikować m.in.: zgodność urządzeń z wymaganiami (w tym z wykorzystaniem badań laboratoryjnych) oraz posiadanie odpowiedniej dokumentacji, czyli świadectw pochodzenia i certyfikatów. Przyjęta na przerwanym posiedzeniu Sejmu nowela (jeśli Senat nie wniesie poprawek, dokument trafi na biurko prezydenta) pozwala również organom ograniczyć wprowadzanie urządzeń do obrotu oraz nałożyć kary. Będą one dotkliwsze niż do tej pory. Wyniosą bowiem do 5 proc. przychodu przedsiębiorcy osiągniętego w poprzednim roku kalendarzowym (nie mniej niż 10 tys. zł). A w przypadku, gdy podmiot nie osiągnął w poprzednim roku przychodu, sankcja wyniesie równo 10 tys. zł.

To nie koniec antykopciuchowej rewolucji. Do walki z nieuczciwymi sprzedawcami ministerstwo przedsiębiorczości zamierza także wykorzystać specjalne oprogramowanie, które monitorować będzie strony internetowe. Resort ma bowiem świadomość, że o ile sprawdzenie magazynów w dużych marketach lub na składach producentów jest relatywnie łatwe, to skontrolowanie aukcji internetowych lub ogłoszeń na portalach wymaga więcej zachodu. Rząd liczy, że wyrugowanie z rynku urządzeń niespełniających norm nie tylko poprawi jakość powietrza, ale również pomoże rzetelnym firmom wygrać z nieuczciwą konkurencją.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo