Nie będzie sygnalizacji świetlnej w obrębie skrzyżowania ulic: Krotoszyńskiej i Wolności w Kobylinie. Przynajmniej nie w tym dziesięcioleciu. Tak orzekła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Rodzice uczniów z kobylińskiej szkoły niepokoją się o bezpieczeństwo swoich pociech. Te muszą bowiem przechodzić przez ruchliwą drogę krajową nr 36 w rejonie skrzyżowania ulic: Wolności i Krotoszyńskiej w Kobylinie. Dlatego proszą o osobę, która przeprowadzałaby dzieci przez skrzyżowanie albo o jakieś inne rozwiązanie.
Jeden człowiek, trzy przejścia
Radni mieli się pochylić nad wnioskiem rodziców i przekalkulować, czy opłaca się oddelegowywać każdego dnia osobę w odblaskowym uniformie, dzierżącą w dłoniach ostrzegawczy znak „STOP”, którym będzie zatrzymywać sznury poruszających się aut i bezpiecznie przeprowadzić szkraby na drugą stronę jezdni. - W Krotoszynie w okolicy sądu taka osoba jest od dawna. Tylko, ile to kosztuje? – zastanawiał się radny, Konrad Przybyszewski. Pozostali też byli sceptyczni. - W tym miejscu mamy trzy przejścia dla pieszych. Jeden człowiek nie jest fizycznie w stanie być na trzech przejściach dla pieszych – mówi Tomasz Lesiński, burmistrz Kobylina. I skierował wniosek o montaż sygnalizacji świetlnej do zarządcy drogi – Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Nie ma kasy
Dyrekcja odpowiedziała, że nie ma środków na realizację zadań z zakresu poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, do jakich należy budowa sygnalizacji świetlnej. - Szansą jest umieszczenie wnioskowanego zadania w programie inwestycyjnym dla przebudowy drogi krajowej nr 36 w ramach dostosowania jej do nośności 11,5 t na oś, między innymi na odcinku przebiegającym przez miejscowość Kobylin – poinformował Marek Napierała, dyrektor poznańskiego oddziału GDDKiA. Jest jedno „ale”. - Warunkiem finansowania tego zadania jest zatwierdzenie wymienionego programu inwestycyjnego przez ministerstwo, co z kolei warunkuje przygotowanie inwestycji do realizacji – odpowiada dyrektor poznańskiego oddziału GDDKiA. Do tego droga daleka. - Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie określić bliższego terminu przebudowy wymienionej drogi ani montażu sygnalizacji świetlnej – zakończył Marek Napierała. Co na to włodarz? - Nie liczyłem na szybkie załatwienie kwestii. Będziemy musieli zastanowić się nad jeszcze innym rozwiązaniem – skwitował burmistrz, Tomasz Lesiński. Dlatego do tematu wrócimy w „Gazecie Krotoszyńskiej”.