Trzech młodych mieszkańców Smolic i Raszew (gm. Kobylin) - Karol Kempa, Patryk Krzyżosiak i Mateusz Majsnerowski – wpadło na pomysł, by przed lokalną podstawówką postawić metalowe serce, do którego można będzie wrzucać nakrętki. Panowie wykonali serce i postawili je przed szkołą.
Pomysł powstania serca i umieszczenia go w pobliżu placówki cieszy ogromnie. Od wielu lat bowiem uczniowie i przedszkolacy zbierają nakrętki i w ten sposób pomagają potrzebującym dzieciom. Zebrane nakrętki przekazane zostaną m.in. mieszkańcowi Smolic Krzysiowi Płaczkowi z przeznaczeniem na leczenie i rehabilitację – mówi Marlena Kamińska, dyrektor Szkoły Podstawowej w Smolicach.
Pierwsze nakrętki już trafiły do metalowego serca. Wrzucili je uczniowie klas I – III szkoły podstawowej w Smolicach oraz maluchy z miejscowego przedszkola. Z metalowego serca mogą jednak korzystać wszyscy, wrzucając zgromadzone w domu nakrętki.
Zachęcamy wszystkich mieszkańców Smolic i okolic do dołączenia się do akcji i wypełniania serca nakrętkami. Nakrętki to tak naprawdę odpad produkowany przez każdego z nas, w każdym gospodarstwie domowym. Zamiast je wyrzucić, można zebrać i pomóc w ten sposób potrzebującym. To nic nie kosztuje. A położenie pojemnika przed szkołą w widocznym miejscu codziennie przypominać będzie, że warto pomagać – podkreśla dyrektor szkoły w Smolicach.
We wrześniu podobne serce na nakrętki stanęło przed Szkołą Podstawową w Kobylinie.
Zdjęcia: SP w Smolicach