Marihuana medyczna. Legalizacja. Leczenie marihuaną.
Sejm dogadał się w sprawie marihuany. Projekt ustawy zakłada, że olej z konopi będzie wytwarzany w aptekach w oparciu o receptę wystawioną przez lekarza z surowca sprowadzonego zza granicy.
Chorzy, którzy korzystają z medycznej marihuany, przestaną być przestępcami. Ale lek kupić im będzie niełatwo. To zupełnie inaczej niż zakładała pierwotna, liberalna wersja prawa do marihuany, którą półtora roku temu przygotował klub Kukiz'15. Mówiono wówczas o „narodowej produkcji marihuany” i samodzielnej uprawie konopi. Politycy PiS nie zgodzili się na te zapisy. – Na tę chwilę uznano, że populacja jest na tyle mała, że nie ma potrzeby uruchamiać dość trudnego procesu hodowli w Polsce – tłumaczy PiS. To oficjalna wersja. Politycy opozycji przekonują, że PiS boi się tak naprawdę, że marihuana wytwarzana w domowych uprawach będzie wykorzystywana w celach rekreacyjnych.
– Mówicie, że jesteście patriotami. Więc co się takiego stało, że nie jesteście za uprawami narodowymi? To jest patriotyczne: po pierwsze, chroni pacjentów, a po drugie, daje Rzeczypospolitej zarabiać pieniądze. W tym wypadku, jeżeli nie będzie tych upraw, zarabia każdy inny. Polska nie – mówił poseł Piotr Liroy-Marzec, podczas debaty.
Jesteście "za" czy "przeciw" legalizacji marihuany leczniczej? Zapraszamy do udziału w ankiecie. Głosujcie i komentujcie. Najbardziej trafne wpisy jak co tydzień opublikujemy na drugiej stronie papierowego wydania "Gazety Krotoszyńskiej".