Policjanci z powiatu krotoszyńskiego i krotoszyńscy strażnicy miejscy sprawdzają, czy mieszkańcy stosują się do tych obostrzeń. Do tej pory funkcjonariusze do osób, które nie nosiły maseczek podchodzili raczej łagodnie, głównie przypominając o obowiązku zasłaniania ust i nosa.
Od soboty policjanci wystawili 39 pouczeń i 8 mandatów karnych – mówi Piotr Szczepaniak, rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji.
Policjanci nie tylko kontrolowali mieszkańców powiatu krotoszyńskiego przemieszczających się po drogach i chodnikach, ale również kontrolowali np. klientów w marketach.
Podobnie robili strażnicy miejscy, którzy też głównie skupiali się na pouczeniach.
Strażnicy miejscy pouczyli kilkanaście osób o obowiązku zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej oraz wystawili kilka mandatów – wskazuje Waldemar Wujczyk, komendant straży miejskiej w Krotoszynie.
Szef krotoszyńskich strażników miejskich nie ukrywa jednak, że do tej pory funkcjonariusze mieli problem z egzekwowaniem obowiązku noszenia maseczek.
Do tej pory osoba, która twierdziła, że ma zdrowotne przeciwwskazania do noszenia maseczki – nie musiała jej nosić. W praktyce to często wyglądało tak, że gdy strażnik miejski zatrzymywał kogoś, kto nie zasłaniał ust i nosa słyszał, że nie nosi maseczki, bo się w niej dusi. I tak naprawdę nic nie było można z tym zrobić – mówi Waldemar Wujczyk.
Od najbliższej soboty (10 października) ma się to jednak zmienić. Osoby, które będą twierdzić, że nie mogą nosić maseczek ze względów zdrowotnych – będą musiały pokazać zaświadczenie lekarskie, które to potwierdza.
Policjanci i strażnicy miejscy już teraz zapowiadają, że będą surowo karać osoby, które nie zasłaniają ust i nosa w przestrzeni publicznej.
W większym stopniu będziemy wyciągać konsekwencje w postaci mandatów karnych. To będzie indywidualna ocena każdego funkcjonariusza, jednak do tej pory bardziej skupialiśmy się na pouczeniach i mandatach niższego rzędu – np. 20 złotych – mówi Piotr Szczepaniak.
Warto jednak wiedzieć, że policjant może wystawić mandat w wysokości do 500 złotych, a także powiadomić o sytuacji sanepid, który może wystawić karę administracyjną w wysokości nawet 30.000 zł. Jeżeli obywatel odmówi przyjęcia mandatu – kara trafia do sądu.