Działanie na niekorzyść dzieci zarzucają pracownikom ?Wodnika? rodzice maluchów uczęszczających na naukę pływania bądź sekcje pływackie w UKS. - Co zajęcia to nowy pomysł na legitymowanie dzieci. Wchodzenie sztucznie jest przedłużane. Tory dla dzieci, które słabo pływają, nie są dostępne przy brzegu ? alarmują rodzice. Nie mogąc dojść do porozumienia postanowili zorganizować spotkanie z władzami miasta. ? Aby wyjaśnić dogłębnie sporne kwestie ? mówią rodzice.Atmosfera od początku spotkania była nerwowa. Udało się jednak wspólnie ustalić pewne kwestie m.in. omówiono zasady wpuszczania maluchów na krytą pływalnię i kwestie finansowania zajęć przez urząd miejski. ?
Działanie na niekorzyść dzieci zarzucają pracownikom „Wodnika” rodzice maluchów uczęszczających na naukę pływania bądź sekcje pływackie w UKS. - Co zajęcia to nowy pomysł na legitymowanie dzieci. Wchodzenie sztucznie jest przedłużane. Tory dla dzieci, które słabo pływają, nie są dostępne przy brzegu – alarmują rodzice. Nie mogąc dojść do porozumienia postanowili zorganizować spotkanie z władzami miasta. – Aby wyjaśnić dogłębnie sporne kwestie – mówią rodzice.Atmosfera od początku spotkania była nerwowa. Udało się jednak wspólnie ustalić pewne kwestie m.in. omówiono zasady wpuszczania maluchów na krytą pływalnię i kwestie finansowania zajęć przez urząd miejski. –
Z naszej strony jest dobra wola i tego samego oczekuję od państwa - podkreślał wiceburmistrz Ryszard Czuszke.
Jacek Cierniewski, szef CSiR zaś tłumaczył, że problem z wchodzeniem dzieci na pływalnie był jednorazowy i wynikał z nowych wytycznych urzędu miejskiego dotyczących weryfikacji maluchów korzystających z lekcji pływania.
– Sprawdzana była po prostu lista imiennie i stąd to zamieszanie. Taka sytuacja już się nie powinna powtórzyć. Ponieważ teraz lista będzie weryfikowana na wyjściu tak aby dzieci nie musiały czekać – zapewnia Jacek Cierniewski
Rodzice nie zamierzali jednak ustępować. - Chodzi nam głównie o to aby na tej awanturze nie ucierpiały dzieci.O szczegółach przeczytacie już kolejnym numerze „Gazety Krotoszyńskiej”.
[ZT][/ZT]