Jak wygląda dom pogrzebowy przy krotoszyńskim cmentarzu wie prawie każdy z okolicznych mieszkańców.
- Jest w katastrofalnym stanie – mówią ludzie. - Trumnę wystawia się w obskurnym pomieszczeniu, jest zimno, ze ścian odpada farba. Nie licuje to z godnością uroczystości pogrzebowych – alarmuje lokalna społeczność.I zgadza się z nią zarządca cmentarza parafialnego.
Niestety obiekt i teren na którym stoi, należą do miasta, trudno więc oczekiwać, że zarządca będzie inwestował w budynek który do niego nie należy.- Przyjeżdżają do nas ludzie spoza Krotoszyna i się dziwią, że my w takim pomieszczeniu sprawujemy mszę świętą pogrzebową – przyznaje ks. prałat Aleksander Gendera, proboszcz parafii Jana Chrzciciela w Krotoszynie.
Pojawiło się jednak światełko w tunelu. Otóż parafia chętnie przejęłaby dom pogrzebowy, w zamian oddając np. kościelne grunty przy Koźmińskiej w Krotoszynie. Rozmowy już trwają i choć żadne wiążące decyzje jeszcze nie zapadły, obie strony są za. - Nie ma jeszcze konkretnych ustaleń, to jest cały proces, żeby doszło do tego. Jednak chęć współpracy jest po obu stronach – mówi proboszcz Aleksander Gendera. Sam również chciałby, żeby dom pogrzebowy, jak mówi – „nabrał bardziej godnej formy”.