Radny Karol Jankowiak zaapelował do rządzących w Koźminie Wlkp. o zwiększenie liczby koszy ulicznych w mieście bowiem te, które obecnie są rozlokowane na jego ulicach, są przepełnione i wysypują się z nich śmieci. Obecnie po mieście rozsianych jest ponad 100 koszy na śmieci.
Z kolei rządzący miastem kwiatów i zieleni zwracali uwagę, że kosze uliczne przeznaczone są na drobne odpady, a więc papierek po lodzie tudzież jakiś paragon.
Gdyby były one wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem, to opróżnianie ich jeden raz w tygodniu w zupełności by wystarczyło – przekonywał wiceburmistrz Koźmina Wlkp. Jarosław Ratajczak.
Natomiast te są w większości opróżniane dwa razy w tygodniu. Jedynie pojemniki w centrum miasta wywożone są trzy razy w tygodniu. Zaś jak tłumaczą samorządowcy do nich trafiają odpady, które nie powinny się tam znaleźć m. in. śmieci komunalne z gospodarstw domowych.
Płacąc za wywóz odpadów komunalnych, możemy bez ograniczeń wrzucać je do worków i kubłów. Apelujemy do mieszkańców, aby nie podrzucać śmieci z gospodarstw domowych do koszy ulicznych, gdyż po pierwsze w zastraszającym tempie te pojemniki się zapełniają, po drugie generuje to wysokie koszty – tłumaczy Jarosław Ratajczak.
I zaraz dodaje.
Jeszcze kilka lat temu na usuwanie śmieci nie wchodzących w system gospodarki odpadami komunalnymi przeznaczaliśmy 15 tys. zł rocznie. Mam tu na myśli śmieci z koszy ulicznych, rowów i dzikich wysypisk śmieci. W tym roku zabezpieczyliśmy w budżecie 57 tys. zł i już wiemy, że to będzie za mało – wyjaśniał Andrzej Serek, skarbnik gminy.
Dlatego władze liczą na to, że mieszkańcy wezmą sobie do serca ich apel i do ulicznych koszy przestanie trafiać to, co znajdować się w nich nie powinno.