Koźmin: Kłopoty finansowe ośrodka kultury. Na co idzie kasa?

Opublikowano:
Autor:

Koźmin: Kłopoty finansowe ośrodka kultury. Na co idzie kasa? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

„Oj kolejny mistrz! Chyba masz pan coś do ukrycia”. „Może koleś (...) bał się, że gazeta to wyciągnie?” – tak internauci komentowali zachowanie szefa koźmińskiego domu kultury podczas komisji rewizyjnej, która odwiedziła go, by skontrolować placówkę. Łatwo nie mieli też kontrolujący, bo Leszek Ziętkiewicz od razu im zastrzegł, że nie będą mieli wglądu m.in. w gaże artystów goszczących podczas imprez organizowanych przez ośrodek kultury. I powołał się na ustawę o ochronie danych osobowych. W podobnych słowach zwrócił się do dziennikarki. Po czym dodał. – Zapisała sobie pani? Radni jednak zbyli jego arogancką postawę i pytali wprost o to, jak udaje się realizować plany finansowe placówki, którą zarządza. Jak się okazuje – środki w kwocie 960.000 zł dotacji z koźmińskiego magistratu, mające zapewnić przez cały rok funkcjonowanie zarówno ośrodka kultury, kina, jak i biblioteki – szybko topnieją. - Nie dostaliśmy pieniędzy na działalność, a na funkcjonowanie zasobów ludzkich jak i obiektów – poinformował Leszek Ziętkiewicz.

Lwia część dotacji jest przeznaczana na pensje dla 9 pracowników, włącznie z szefem placówki, który zarabia 5.045,5 zł (brutto) miesięcznie. - Pracownicy chcieliby podwyżek, ale niestety nie mam z czego im zapłacić – wskazywał Leszek Ziętkiewicz. Ponadto w ciągu roku co miesiąc placówka wpłaca na konto urzędu 7 tys. zł czynszu za użyczenie wyremontowanego budynku po gazowni. Pieniądze te zaś są przeznaczane na spłatę zobowiązania zaciągniętego przez samorząd z funduszy unijnych w ramach programu Jessica właśnie na remont nowej siedziby domu kultury. - To się odbywa trochę na zasadzie z kieszeni lewej do prawej, by niejako oddać te pieniądze – tłumaczył Leszek Ziętkiewicz. Ponadto w ciągu roku 9.150 zł GZIK uiszcza należności podatku od nieruchomości i podatku rolnego od świetlic wiejskich, które są pod jego opieką. Jak się okazuje, kasa z urzędu przeznaczona na całoroczną działalność placówki została wydana niemal do końca w ciągu pierwszych 6 miesięcy. Dyrektor więc nie wyklucza, że na drugie półrocze konieczne będzie zaciągniecie kredytu – ponad 100.000 zł. Zobowiązanie, jak tłumaczy, ma zostać sfinansowane z bieżących dochodów ośrodka, które wypracowują na co dzień, a także ze zwrotu z podatku VAT, czy wsparcia od sponsorów. Radni natomiast nie mieli okazji sprawdzić dokładnie na co poszła kasa, bo ośrodek rozlicza się z dotacji na podstawie półrocznego sprawozdania. To zaś właśnie jest przygotowywane, samorządowcy zaś będą mogli się z nim zapoznać dopiero we wrześniu.

Dlatego wrócimy do tematu na łamach „Gazety Krotoszyńskiej” Ewa Serafiniak

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE