Przycięcie krzewów odsłoniło tam widoczność, ale zaraz pomiędzy pojawiły się chaszcze.
- Jeśli tak zostanie, to za moment nie będzie krzewów widać, bo zielsko dopiero teraz dostało przestrzeń do rozwoju – wskazuje Barbara Łasińska, sołtyska wsi.
I dodaje.
- Kto z was może poświęcić odrobinę swojego czasu? Potem pobielimy krawężniki i rondo będzie jak nowe.
Czy jej apel poskutkuje – przekonamy się za kilka dni.