Materiał na wykonanie serca zakupiono z budżetu gminy Kobylin, a jego wykonaniem – w ramach czynu społecznego – zajął się Dariusz Łuczak.
Dziękuję panu Dariuszowi Łuczakowi za okazaną pomoc i nieodpłatne wykonanie „serca” - mówi Tomasz Lesiński, burmistrz Kobylina.
Z inicjatywą postawienia serca na na nakrętki w Kobylinie wyszła Anna Rowicka, szefowa Gminnego Ośrodka Kultury w Kobylinie.
W ostatnim okresie – w związku z tym, że dzieci nie chodziły do szkoły – wielu mieszkańców nazbierało sporo nakrętek i nie miało gdzie je dostarczyć. Poza tym dzięki temu, że serce stoi przed szkołą, w miejscu ogólnodostępnym, to każdy może te nakrętki przynieść i wrzucić – podkreśla Anna Rowicka.
Burmistrzowi Kobylina pomysł ten bardzo się spodobał.
Postawienie „serca” to nasza odpowiedź na apel dyrektor GOK Anny Rowickiej. Inicjatywa ta pod każdym względem niesie za sobą same pozytywne wartości, dlatego nasz odzew na ten apel był szybki i zdecydowany. W prosty sposób można wspierać ochronę środowiska, a przede wszystkim potrzebujących – podkreśla Tomasz Lesiński.
Do metalowego serca można wrzucać wszystkie rodzaje nakrętek – po kartonach soków, mleku, napojach i najróżniejszych opakowaniach. Trafią one do osób potrzebujących z gminy Kobylin.
W tym momencie nakrętki zbierane są na opłacenie turnusu rehabilitacyjnego dla chłopca z Kobylina.
Gdy uda się uzbierać tyle nakrętek, by można było opłacić turnus – wtedy będziemy zbierać nakrętki dla innych potrzebujących osób. Na pewno się nie zmarnują – podkreśla Anna Rowicka.