Kobieta w stroju stroju kąpielowym taplająca się w dmuchanym basenie na ogródku działkowym. A za płotem sąsiad. Bardzo oburzony sąsiad.
Pan Andrzej, działkowiec z Krotoszyna, jest bowiem takim widokiem zbulwersowany.
- Ja sobie nie życzę doglądając warzywa widzieć osoby w stroju kąpielowym. To nieobyczajne – uważa krotoszynianin.
I o pomoc prosi burmistrza Krotoszyna, Franciszka Marszałka.
- Mam problem na ogródku działkowym w Krotoszynie. Sadzę, pielęgnuję, przycinam. A inni rozstawiają baseny kąpielowe – denerwuje się krotoszynianin.
I obrazuje.
- Przychodzę na ogródek, mam marchewkę, fasolę, agrest, drzewa owocowe. Innym, widocznie takim, co nie mają podwórka jak ja, brakuje miejsca na basen, więc znajdują je w ogródku działkowym. Czy to dozwolone? Czy da się coś z tym zrobić? - dopytuje zbulwersowany działkowiec z Krotoszyna.
Burmistrz Krotoszyna Franciszek Marszałek rozkłada ręce. Kontrola tego, co ludzie robią na swoich działkach – i w jakich strojach tam paradują - nie leży w jego kompetencjach.
- Proszę zgłosić się z problemem do zarządu właściwego dla pańskiego ogródka działkowego – sugeruje włodarz, Franciszek Marszałek.
Ale pan Andrzej nie ma co liczyć na jakiekolwiek zakazy odnośnie kąpieli w basenie na ogródku działkowym. Otóż w myśl ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych działka nie musi służyć tylko, jako ogródek, ale może być również traktowana jako miejsce rekreacji. Działkowcy mogą więc na własnych ogródkach stawiać altanki, rozkładać baseny, kopać oczka wodne, czy po prostu opalać się w strojach kąpielowych.
Panu Andrzejowi pozostaje więc tylko odgrodzenie się i nie spoglądanie na sąsiadkę w stroju kąpielowym. No i przynajmniej do lata – ma ten problem z głowy.