reklama

Kamilka z Rozdrażewka przegrała walkę z chorobą.

Opublikowano:
Autor: Redakcja

Kamilka z Rozdrażewka przegrała walkę z chorobą. - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości

Kamila Talaga, urodzona w grudniu 2014 roku dziewczynka z Rozdrażewka przegrała walkę z ostrą białaczką szpikową.

Dziś do grona Aniołków dołączyła Nasza Kamilka. Pogrzeb Kamilki odbędzie się w czwartek o godz.11.00 w Parafii Św. Jana Chrzciciela w Rozdrażewie - napisała na profilu facebook'owym mama dziewczynki.

Redakcja "Gazety Krotoszyńskiej" składa najszczersze wyrazy współczucia rodzicom i rodzinie Kamilki. Poniżej przypominamy tekst o Kamili, który ukazał się w 2016 roku na łamach "Gazety Krotoszyńskiej".

Kamilka Talaga z Rozdrażewka w grudniu skończy dwa lata, ale przeszła już bardzo dużo. W połowie września, po kilku miesiącach badań rodzice – Emilia i Krzysztof – usłyszeli diagnozę, ze ich córeczka cierpi na ostrą białaczkę szpikową. Poszukiwany jest bliźniak genetyczny dwulatki.

Kamila przyszła na świat w grudniu 2014 roku. W domu czekała na nią cała rodzina – mama, tata i dwójka starszego rodzeństwa – czteroletni Patryk i najstarsza Kinga. Byli szczęśliwą rodziną. - Kamilka lubi malować, układać klocki, tańczyć razem z rodzeństwem, a nade wszystko fascynują ją kucyki pony – opowiadali rodzice. Niestety, niedawno okazało się, że najmłodsza pociecha w domu Talagów jest chora. Choć początki nie zwiastowały nic złego.

Uczulenie

O chorobie córeczki państwo Emilia i Krzysztof Talagowie dowiedzieli się przypadkiem. Wiosną tego roku dziewczynka zaczęła chorować. - Kamilka miała mieć szczepienie według kalendarza szczepień, ale wyszło jej na ciele uczulenie. Pani doktor stwierdziła, że nie będziemy jej szczepić, tylko zrobimy morfologię, żeby sprawdzić czy nie ma stanu zapalnego – opowiada Emilia Talaga, mama Kamili. Wynik badania pokazał, że nie ma stanu zapalnego, ale we krwi wykryto bardzo niski poziom płytek czerwonych. Dziecko od razu trafiło na badania do szpitala w Krotoszynie. Tam zapadła decyzja, że Kamilkę trzeba przewieźć na badania do szpitala przy ul. Krasiewicza w Poznaniu.

Siniaki

Tam przez pierwsze trzy tygodnie leczono Kamilkę z małopłytkowości. Specjaliści robili co mogli. Dwulatkę faszerowano immunoglobuliną i sterydami. Ale stan dziewczynki się pogarszał. Na ciele pojawiało się coraz więcej siniaków. - Tam usłyszeliśmy, że nie są w stanie nic więcej zrobić i przetransportowano nas karetką do szpitala przy ul. Szpitalnej. Przeprowadzono bardzo szeroki zakres badań mających wykluczyć wszelkie ewentualności, bo małopłytkowość występuje jako objaw wielu chorób – opowiada Krzysztof Talaga, ojciec Kamilki.

Białaczka

Przez trzy miesiące trwały badania, próby, eksperymenty i kompleksowe procesy zdiagnozowania źródeł małopłytkowości w organizmie niespełna 20-miesięcznej wówczas Kamilki. Rodzice z trudem znosili napięcie towarzyszące niewiedzy. - Tam Kamila przebywała od 30 maja, a dopiero 15 września poinformowano nas, że są wyniki badań. I że jest to niestety białaczka szpikowa. Natychmiast rozpoczęto ciężką chemioterapię, ale ratunkiem jest przeszczep szpikumówi Emilia Talaga. Ani ona, ani jej mąż i dwójka rodzeństwa nie może być dla Kamili dawcą. Potrzebny jest dawca niespokrewniony.

Uśmiech

Cała rodzina mieszkająca nie tylko w Rozdrażewku, ale też w Krotoszynie i okolicach Pleszewa wpiera dziewczynkę w walce z chorobą. Rodzice są pełni podziwu dla swojej córeczki: - Jest bardzo dzielna. Porusza nas, gdy widzimy jak wychodząc z zabiegu, gdzie przeżywała ogromny ból, potrafi zatrzymać płacz i uśmiechnąć się do lekarzy i pielęgniarek mówią rodzice. Rodzina zgłosiła się natychmiast do fundacji DKMS, olbrzymiej ogólnoświatowej bazy danych dawców szpiku, która już nieraz uratowała ludzi cierpiących na białaczkę. Rejestracja potencjalnych dawców szpiku odbyła się w „Galerii Krotoszyńskiej” oraz w Rozdrażewie.

W pomoc Kamilce zaangażowała się mocno lokalna społeczność. Tydzień temu odbył się koncert charytatywny na rzecz dwulatki w kościele parafialnym pw. Jana Chrzciciela w Rozdrażewie. Pieniądze zbierano także podczas „Spaceru dla Kamilki”. Za każdy przemaszerowany kilometr z kijkami do nordic walking darczyńca płacił. W sumie udało się uzyskać ponad 2,6 tys. zł.

Kamilka jest w tej chwili na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej w jednym z poznańskich szpitali. Jej stan jest ciężki, ale stabilny. Na jej powrót do domu czekają wszyscy bliscy – mama, tata oraz dwójka rodzeństwa – ośmioletnia Kinga i czteroletni Patryk. Na jej powrót do zdrowia czeka też wiele innych, niespokrewnionych, zupełnie czasami obcych ludzi. - Największym marzeniem całej rodziny jest to, aby Kamilka pokonała chorobę. Każdy rejestrując się może stać się szansą na powrót do zdrowia nie tylko dla Kamilki, ale wszystkich pacjentów. Zarejestruj się, jako potencjalny dawca szpiku – zachęca Ewa Nawrot, koordynator ds. rekrutacji dawców szpiku fundacji DKMS. Potencjalnym dawcą może zostać każdy i nie kosztuje to ani grosza. Ba, nie zajmie nawet minuty czasu, bo dawcą można zostać, rejestrując się przez Internet. Wszystko po to, by przywrócić uśmiech Kamilce i jej rodzinie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo