Kinga ma 13 lat i choruje na ARTROGRYPOZĘ bardzo ciężką, rzadką chorobę, zwaną wrodzoną sztywnością stawów. Choroba odbiera jej możliwość poruszania się, powoduje przykurcze, deformację sylwetki i co najgorsze, ogromny ból. Jest nadzieja na operację. Potrzebne są tylko środki pieniężne, by Kinga mogła stanąć na nogi i poczuć jakie to piękne uczucie móc chodzić. Koszt operacji to około 300 tys. zł.
Dlatego Tomek i Piotrek podjęli się wyzwania pokonania na rowerach trasy, od granicy niemieckiej do białoruskiej w 48 godzin, by nagłośnić zbiórkę pieniędzy dla trzynastolatki.
Przejeżdżamy w poprzek Polskę w ciągu 48 godzin, od granicy niemieckiej do białoruskiej. Wszystko dla naszej 13-letniej sąsiadki Kingi, dla której zbieramy środki na operację nóg – przyznają chłopaki.
Początek trasy miał miejsce w sobotę na granicy z Niemcami (Tuplice). Metę wyznaczono w Sławatyczach, na granicy z Białorusią, gdzie Tomek i Piotrek mają dotrzeć w niedzielę, 23 sierpnia o godz. 23.59. To oznacza, że chłopaki mają w sumie do przejechania około 720 km.
Jednym z przystanków na trasie był Krotoszyn. Tu cykliści zatrzymali się w centrum miasta, gdzie dotarli w asyście strażaków. Później kilka chwil wspólnych zdjęć, posiłek i krążenie po centrum miasta z puszkami, do których wrzucano pieniądze dla Kingi. Około godz. 13.20, Tomek i Piotrek ruszyli dalej w trasę.
Pełen przebieg trasy TUTAJ !
Wpłat na operację Kingi można dokonywać w tej oto skarbonce.