Dziś początek astronomicznej, a jutro kalendarzowej wiosny. Tylko po niedawnych zamieciach i śnieżycy na próżno jeszcze wypatrywać jej pierwszych znaków.
Termometry wciąż pokazują temperaturę na minusie, a na ulicach i chodnikach stąpamy po śniegu i lodzie. Trudno, jeszcze jakiś czas ponosimy puchowe kurtki, ciepłe swetry i kozaki. pozostaje mieć nadzieję, że spóźniona zima w końcu nam odpuści. Choć niektórzyostrzegają. - W ciągu roku przynajmniej jedne święta muszą być białe. Dlatego taka będzie Wielkanoc - uśmiecha się jeden z mieszkańców Krotoszyna, rozcierając zmarznięte dłonie.